Historyczny brak większości w Bundestagu. Merz nie będzie kanclerzem Niemiec?

Friedrich Merz nie zostanie kanclerzem Niemiec? Kandydat koalicji CDU, CSU i SPD nie uzyskał w pierwszym głosowaniu w Bundestagu wymaganej większości. Poparło go 310 posłów, zabrakło sześciu głosów. Wszystko może się jednak jeszcze wydarzyć.
Brak większości przy wyborze kanclerza zdarzył się po raz pierwszy w historii RFN – podkreśliła stacja telewizyjna Phoenix. Matematyka nie kłamie – wymagana większość wynosi 316 głosów. Nowo zawiązana koalicja dysponuje 328 mandatami, co oznacza, że część jej posłów zagłosowała przeciwko własnemu kandydatowi, jak przekazała korespondentka PAP Berenika Lemańczyk. Posiedzenie Bundestagu zostało przerwane.
Niemiecka konstytucja przewiduje jednak możliwość kolejnych tur wyboru kanclerza i kolejne głosowanie może odbyć się jeszcze we wtorek, jak przekazał politolog Karl-Rudolf Korte w rozmowie z telewizją Phoenix. Jeżeli w ciągu 14 dni od pierwszego głosowania nie dojdzie do wyboru większością absolutną, kandydat może zostać wybrany zwykłą większością. W ocenie redakcji Phoenixa, najnowsze wydarzenia stanowią „wielkie osłabienie Merza”.
Korespondent Deutsche Welle Richard Walker wyjaśnia, że „ta nowa sytuacja nie będzie stanowiła problemu, jeśli wkrótce odbędzie się drugie głosowanie. „Jeśli jednak proces ten będzie się przeciągał, pojawią się znaki zapytania” – dodał.
Merz opuścił izbę, do której dołączyli inni wysoko postawieni członkowie bloku konserwatywnego, by wziąć udział w nadzwyczajnym posiedzeniu. Według Spiegla członkowie parlamentu zastanawiają się nad ponowieniem głosowania pod koniec tygodnia, 9 maja.
Bundestag ma 14 dni na wybranie nowego kandydata na stanowisko kanclerza. Jeżeli również ta druga tura głosowania nie przyniesie rezultatu, proces wyborczy wchodzi w trzecią fazę, w której należy niezwłocznie przeprowadzić nowe wybory – przekazało Deutsche Welle.
Jak informowała PAP, partie chadeckie wygrały niemieckie wybory parlamentarne w lutym, zdobywając 28,6 proc. głosów. Kierujący poprzednim rządem socjaldemokraci ponieśli dotkliwą porażkę, uzyskując zaledwie 16,4 proc., co jest najgorszym wynikiem tej partii w powojennej historii RFN.
Koalicja CDU/CSU z SPD była jedyną możliwością stworzenia większościowego rządu przez partie demokratycznego centrum. Chadecy i socjaldemokraci wykluczają współpracę z uznaną ze skrajnie prawicowa Alternatywą dla Niemiec (AfD), która uzyskała drugi wynik – 20, 8 proc. Niemiecki kontrwywiad uznał ją niedawno za partię ekstremistyczną.
Jeszcze w tym tygodniu nowy kanclerz, gdyby udało się go wybrać, miał złożyć pierwsze wizyty zagraniczne – w Paryżu i Warszawie.
Łukasiewicz/PAP