Reklama

Hennig-Kloska: transformacja energetyczna to wehikuł do nowoczesności

Paulina Hennig-Kloska przemawia do mikrofonu na tle flag Polski i UE, w ręku trzyma zieloną teczkę
Ministra Klimatu i Środowiska Paulina Hennig-Kloska
Autor. Twitter (X) / @hennigkloska

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska podkreśliła podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie, że transformacja energetyczna musi stać się wehikułem, który przeniesie polską gospodarkę do nowoczesności. Jak zaznaczyła, brak zmian oznacza utrzymywanie kosztownego uzależnienia od paliw kopalnych i ryzyko utraty konkurencyjności.

Hennig-Kloska w czwartek gościła na Europejskim Forum Nowych Idei w Sopocie, na którym wystąpiła z wprowadzeniem do debaty pt. „Europejski dylemat: jak ratować klimat i nie stracić gospodarki?”. Minister stwierdziła, że konkurencyjność gospodarcza Polski była, jest i będzie priorytetem polskiego rządu, a transformacja klimatyczna i energetyczna musi być naszym sukcesem i wehikułem, który przeniesie polską gospodarkę do nowoczesności oraz kolejnego skoku cywilizacyjnego.

Zielony przeskok gospodarczy

„My już raz taki skok zrobiliśmy. Przenieśliśmy polską gospodarkę z gospodarki centralnie sterowanej do gospodarki wolnorynkowej. To było niezwykle ważne zadanie. Bardzo trudne dla wielu przedsiębiorstw po 1989 r. Przeprowadziliśmy przez te lata do dziś gospodarkę, polskie przedsiębiorstwa, polskie firmy, przez szereg kryzysów” – mówiła Hennig-Kloska. Zaznaczyła, że chodzi m.in. o kryzysy migracyjne, problemy na rynku pracy oraz konkurowanie poprzez wdrażanie nowych technologii.

YouTube cover video

Podkreśliła, że gospodarka zwłaszcza wolnorynkowa, to cykl nieustających zmian i wyzwań. – Dzisiaj stajemy przed kolejnym (wyzwaniem), jakim jest jej zdekarbonizowanie – zaznaczyła minister.

Reklama

Hennig-Kloska stwierdziła też, że gospodarka z powodu braku transformacji klimatyczno-energetycznej jest narażona przynajmniej na kilka ważnych ryzyk i na szereg kosztów. Wyliczyła, że pierwszy koszt niesie ze sobą uzależnienie od importowanych paliw kopalnych i dodała, że co roku płacimy z tego tytułu obcym krajom 120 mld złotych. Podkreśliła, że w roku 2022 doszło do tego dodatkowe 130 mld zł wyjęte z polskich kieszeni i z tego powodu - małe, lokalne, jednoosobowe działalności gospodarcze i duże przedsiębiorstwa miały kłopoty z płynnością finansową.

„Nie byliśmy przygotowani na szok cenowy, jakiego doznała polska gospodarka z powodu kryzysu energetycznego, który wybuchł w 2022 r.” – stwierdziła Hennig-Kloska i zaznaczyła, że dziś nie jesteśmy wolni od tych ryzyk, ponieważ Europa wciąż jest uzależniona od importu paliw.

Czytaj też

Dodała, że kolejny koszt, to zanieczyszczenia – walkę ze smogiem szacuje się na ok. 100 mld zł rocznie. Ten koszt ponosi gospodarka, bo to np. zwolnienia lekarskie i utrzymanie służby zdrowia. Dochodzą do tego zmiany klimatu, czyli susze, powiedzie i niskie poziomy wód.

Minister podkreśliła, że powyższe ryzyka pozostaną z nami tak długo, jak będziemy produkować energię i opierać gospodarkę na paliwach kopalnych. (PAP)

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama