Reklama

Elektroenergetyka

Będą dopłaty do rachunków za prąd. Minister zdradził dla kogo

Fot. Flickr/Kancelaria Premiera
Fot. Flickr/Kancelaria Premiera

Przyznanie wsparcia dla najuboższych odbiorców prądu będzie zależało m.in. od dochodów, liczby domowników, a także stanu budynku - powiedział PAP minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Dodał, że prace nad rozwiązaniami prawnymi w tej spawie są na finiszu.

Jak zaznaczył Kurtyka, to bardzo ważna ustawa i kompleksowa oferta wsparcia. "Obejmie beneficjentów, którzy powinni zostać ochronieni biorąc pod uwagę ich dochody, liczbę domowników a także stan i oddziaływanie budynków, w których mieszkają" - powiedział.

Wyjaśnił, chodzi o to, by zmniejszyć oddziaływanie "wampirów energetycznych", w których Polacy funkcjonują.

"Ustawa jest na ostatnim etapie finalizacji prac, jeśli chodzi o wpis do wykazu prac Rady Ministrów i - jak tylko zostanie opublikowana - od razu wyjdziemy z nią do konsultacji" - dodał.

Podkreślił, że zasięg wsparcia "jest analizowany pod kątem grup społecznych, dochodowych oraz liczby osób w gospodarstwie domowym".
Czwartkowy "Dziennik Gazeta Prawna" napisał, że w związku z kryzysem energetycznym w Europie planowany pierwotnie budżet na wsparcie dla najuboższych odbiorców prądu w Polsce ma być zwiększony.

"Może on być liczony w miliardach, choć ma być mniejszy niż w przypadku zamrożenia cen prądu w 2019 r., co kosztowało budżet ok. 5 mld zł" - podała gazeta. Dodała, że z nowych rozwiązań miałoby prawo skorzystać "poniżej 10 proc." klientów zamiast zapowiadanych wcześniej 6 proc. "Projekt wsparcia autorstwa resortu klimatu może ulec dalszym zmianom. Niewykluczone jest rozszerzenie go o odbiorców gazu. Wczoraj premier Mateusz Morawiecki zapowiedział rozwiązania ochronne dla najbardziej dotkniętych wzrostem cen energii" - podała "DGP".

W środę premier Mateusz Morawiecki na szczycie UE w Słowenii zapowiedział, będzie proponował Radzie Ministrów i Sejmowi rozwiązania, które będą również rozwiązaniami ochronnymi dla tych, w których wzrost cen energii wywołany polityką klimatyczną UE (...) najbardziej uderzy" - zadeklarował szef rządu.

Dodał, że temat cen energii i polityki klimatycznej będzie też przedmiotem szczegółowej dyskusji podczas kolejnych szczytów UE.

Reklama
Reklama

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama