„Trzeba wykorzystać dobry czas dla atomu”. Jak zbudować elektrownię jądrową w Polsce?
Dopiero zmiany geopolityczne, wojna za naszą wschodnią granicą, doprowadziły do zmiany orientacji i budowy pozytywnego podejścia do atomu w Europie. Elektrownia jądrowa w Polsce to duże przedsięwzięcie inżynieryjne, a osoby w nie zaangażowane zmierzą się z wyzwaniami technicznymi i organizacyjnymi, jak i społecznymi i politycznymi – mówił w rozmowie z E24 ekspert Bentley Systems Janusz Cichowski.
Jako największe z tych wyzwań Cichowski uznał konieczność zarządzania zaawansowaną technologią przy jednoczesnym braku doświadczenia lokalnego, budowę infrastruktury towarzyszącej, jak i ciągłą potrzebę edukacji na temat atomu i przekonywania do niego.
Przeszłość i przyszłość atomu w Polsce
„Energia jądrowa wymaga zastosowania najnowocześniejszych i niezwykle precyzyjnych technologii. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa dla reaktorów, systemów chłodzenia czy też infrastruktury pomocniczej. I tutaj ten brak doświadczenia lokalnego może być kluczowy. Polska do tej pory nie miała czynnej elektrowni jądrowej, więc brakuje krajowego know-how, zwłaszcza na poziomie operacyjnym” – opisał Janusz Cichowski, z Bentley Systems – notowanego na amerykańskiej giełdzie producenta specjalistycznego oprogramowania inżynieryjnego dla infrastruktury. Cichowski działa w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jako specjalista ds. technologicznych i energetyki jądrowej.
Jak dodał ekspert, planowana elektrownia jądrowa musi zostać „wpięta” do krajowego systemu energetycznego, mieć zapewnioną wodę do systemów chłodzenia, opracowaną logistykę dostaw i transportu ciężkich elementów, a w przypadku planów wykorzystania energii cieplnej musi sprostać również tym wyzwaniom. Taka inwestycja musi przejść przez wiele etapów formalnych, takich jak decyzje środowiskowe i pozwolenia na budowę, a przede wszystkim należy zbudować kompetencje krajowych organów nadzorczych, kontrolujących bezpieczeństwo projektu. „Na tę chwilę takich kompetencji nie mamy z racji braku doświadczeń lokalnych” – skomentował Cichowski.
Ekspert Bentley Systems mówił o powodach, dla których w przeszłości porzucano projekty jądrowe w Polsce i konieczności prowadzenia ciągłego dialogu, by zapobiec choćby protestom lokalnych społeczności. „Istotne jest prowadzenie transparentnej, rzeczowej komunikacji z mieszkańcami regionu, w którym zlokalizowana będzie inwestycja” – powiedział Cichowski.
Trudno też nie wspomnieć o potrzebie edukacji i rozwoju kompetencji. I to tak naprawdę na dwóch poziomach, bo trzeba przeszkolić tysiące specjalistów w zakresie energetyki jądrowej, automatyki, utrzymania technicznego i jest to wyzwanie dla uczelni, instytutów badawczych. Ale powinniśmy też pamiętać o edukacji na poziomie podstawowym, w szkołach, żeby oddemonizować ten atom, wskazać jego zalety, wyjaśnić konkretnie kwestie katastrof, awarii, gdzie były popełnione błędy. Tak, aby przekonać społeczeństwo, zwłaszcza że elementy polityki klimatycznej wkraczają do szkół i ta świadomość jest coraz wyższa, więc celowałbym w edukację na każdym poziomie.
Janusz Cichowski
„Tak, akceptacja i zapotrzebowanie (dla energetyki jądrowej – E24) rośnie, więc trzeba wykorzystać ten moment i nastroje” – dodał.
„Patrząc na ostatnie apele naszych rządzących, to widzimy, że w każdym przedsięwzięciu komunikacja jest szalenie ważna” – podkreślił.
Zapytany o to, jak przekonać nieprzekonanych – choć należy zauważyć, że zgodnie z danymi …. akceptacja ta jest wysoka ogółem, choć już o wiele niższa, gdy chodzi o akceptację dla projektów jądrowych w okolicy zamieszkania ankietowanych – stwierdził, że można odwołać się do statystyk. „Katastrofy powietrzne się zdarzają, słyszymy o nich bardzo często, a jakoś nie powstrzymuje nas to przed lataniem, przed udaniem się na wakacje. I należy zejść na ten sam poziom w kwestii energetyki jądrowej, abyśmy po prostu traktowali to jak coś normalnego, a w sąsiedztwie takiego obiektu widzieli korzyści, a nie tylko wady” – skomentował Cichowski
„Należy budować zaufanie, a do tego potrzebna jest jasna, klarowna, przejrzysta narracja” – podkreślił.
Cyfrowe strategie dla elektrowni
Janusz Cichowski mówił też w rozmowie z E24 o roli globalnych strategii cyfrowych i najnowszych technologii w projektowaniu, budowie i eksploatacji elektrowni jądrowych. Kraje na całym świecie wdrażają innowacje technologiczne, które zwiększają bezpieczeństwo, efektywność, przejrzystość i zrównoważony rozwój takich inwestycji – powiedział.
Na jakie technologie, które są wykorzystane w praktyce, warto zwrócić uwagę? Przede wszystkim cyfrowe bliźniaki, czyli „digital twins". W tej technologii tworzone są wirtualne modele elektrowni i jej komponentów, które odwzorowują ich zachowanie w czasie rzeczywistym. Pozwala to inżynierom przeprowadzać symulacje, analizować zużycie, przewidywać awarie, zanim nastąpią. Krótko mówiąc, ułatwia zarządzanie cyklem życia infrastruktury – od projektu, po eksploatację i ewentualne modernizacje.
Janusz Cichowski
Za inny ważny element strategii technologicznej Cichowski uznał uczenie maszynowe, sztuczną inteligencję, która analizuje ogromne ilości danych – w tym pochodzące z czujników, skanery, systemy SCADA (nadzorujące przebieg procesu technologicznego), wykorzystywane, by wykrywać anomalie i ostrzegać przed potencjalnymi problemami.
„Jeżeli chodzi o sam proces inwestycji, to sztuczna inteligencja może wspomagać zarządzanie projektem, optymalizując harmonogramy, wykrywać ryzyka, prognozować koszty. Tutaj to jest bardzo szerokie pole do działania” – skomentował ekspert Bentley Systems. Jak uważa, przy projektach jądrowych warto również wykorzystywać technologię rozszerzonej rzeczywistości, np. do szkolenia operatorów reaktorów w realistycznych, ale bezpiecznych warunkach.
W ocenie Cichowskiego należy ponadto pamiętać o cyberbezpieczeństwie i ochronie infrastruktury krytycznej. „Tego typu technologie jak cyfrowe bliźniaki, narzędzia do zarządzania projektami skoncentrowane na danych, czy prognozowanie oparte na sztucznej inteligencji pomagają identyfikować wąskie gardła, zarządzać ryzykiem, optymalizować realizację w całym cyklu życia. Aby w pełni wykorzystać te narzędzia, projekty potrzebują danych wysokiej jakości, dobrze ustrukturyzowanych, aktualnych od pierwszego dnia. I te ogromne ilości danych muszą być bezpiecznie przechowywane” – wyjaśnił.
SMR-y w polskim programie jądrowym
W nowym Programie polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) uwzględniono również plany budowy małych reaktorów modułowych. Będą one miały kluczowe znaczenie dla zwiększenia suwerenności energetycznej Polski. W przestrzeni medialnej również bardzo dużo się mówi o SMR-ach w Polsce – stwierdził Cichowski.
„Polska jest bardzo dobrym miejscem dla SMR-ów, bo odchodzimy od węgla, potrzebujemy niskoemisyjnych źródeł energii, które stabilnie działają niezależnie od pogody, w przeciwieństwie do odnawialnych źródeł energii. SMR-y są widziane jako idealny środek do uzupełnienia miksu energetycznego. Dają, a przynajmniej mogą dać czystą energię przy relatywnie krótkim czasie wdrożenia” – powiedział Cichowski.
„Pierwsza polska elektrownia miała być budowana w Żarnowcu (w woj. pomorskim – E24). Teraz też Żarnowiec był brany pod uwagę. A nie bez powodu została ona wybrana na północy Polski, ponieważ tam jest daleko od źródeł surowców. Wówczas jeszcze (lata 80. – E24) w przemyśle i energetyce powszechnie wykorzystywano węgiel. Tam nie było w związku z tym łatwego dostępu do źródeł energii. Natomiast w przypadku SMR-ów, nie ma takich ograniczeń” – dodał specjalista.
Jak zauważył, w przypadku SMR-ów, potrzebny jest również mniejszy teren – „potrzeba trzech bloków, mówimy o działkach rzędu 70 hektarów. To nie są duże obszary, to mogą być obiekty zlokalizowane na terenach przemysłowych, jakichś dużych przedsiębiorstw, co już zmniejszy problemy związane z decyzjami środowiskowymi”.
Możliwości, jakie dają SMR-y, są naprawdę duże, niezależnie od zmian rządów, nastrojów politycznych. Dokończymy tego typu inwestycje, zbudujemy łańcuchy dostaw, dlatego że elementem umów partnerskich jest również zapewnienie produkcji czy wytwarzania pewnych elementów na terenie naszego kraju. Jeżeli weźmiemy udział w tym wyścigu i zajmiemy w nim miarę czołową lokatę, to możemy być istotnym graczem. Oczywiście nie brakuje większych graczy, ale jest potencjał. Jest potencjał eksportowy, jest potencjał geopolityczny. Kraje rozwijające SMR-y liczą na eksport technologii, usług serwisowych, komponentów. SMR-y po prostu są geopolitycznym elementem wpływu, podobnie jak duże elektrownie jądrowe.
Janusz Cichowski, Bentley Systems
Jak wyjaśnił specjalista, średni czas budowy SMR jest szacowany na 7 lat, podczas gdy w przypadku dużej elektrowni jądrowej jest to 10 do 15 lat. Takie budowy charakteryzują się jednak częstymi opóźnieniami. „Przy wykorzystaniu technologii cyfrowych można zabezpieczyć harmonogram, aby dotrzymać terminów i realizować projekty zgodnie z założeniami budowlanymi. Polska może czerpać ze wzorców, z dobrych praktyk, jak i uczyć się na błędach popełnionych przez inne kraje” – uważa Cichowski.
Czas na regulacje
Należy prowadzić proces inwestycyjny z wykorzystaniem platform cyfrowych, żeby przewidywać, szybko reagować na czynniki, które mogą wpłynąć właśnie na opóźnienie realizacji – dodał ekspert Bentley Systems.
Jak podkreślił, „biznes nie lubi zmian, więc stabilne, przewidywalne ramy regulacyjne są szalenie istotne, żeby prywatni inwestorzy mogli liczyć na zagwarantowanie takich długoterminowych umów i mechanizmów wsparcia, które zapewniają zwrot ich inwestycji”. Inwestorzy oczekują „jasnych regulacji, które nie będą zmieniane w trakcie realizacji projektu. Oczekują mechanizmów współfinansowania i gwarancji państwowej. Jednym z najskuteczniejszych metod jest partnerstwo publiczno-prywatne, gdzie to ryzyko i koszt są współdzielone między sektorem biznesu a państwem”.
Polska nadal nie ma w pełni dostosowanych przepisów prawnych do założeń rozwoju energetyki jądrowej – przekazał Cichowski. Równocześnie, obawy społeczne mogą się też przełożyć na nadmierną ostrożność decydentów – stwierdził.
„Czyli z jednej strony (decydenci) w tym wyścigu chcieliby zająć czołowe lokaty, ale z drugiej mają podejście asekuracyjne: niech ktoś inny przejdzie pełną certyfikację i da nam poczucie, że to są naprawdę sprawdzone technologie już w praktyce” – wyjaśnił specjalista.
Czytaj też
Widzę szansę na wykorzystanie wiedzy, jaką partnerzy cyfrowi posiadają, którą zdobyli nie tylko przy projektach związanych z energią jądrową, ale też z kosmonautyką, automatyką, wszelkimi innymi gałęziami, które są równie wymagające, jeżeli chodzi o standardy bezpieczeństwa. Chodzi ponadto o spełnienie celów związanych z zyskami, ze zwrotem z inwestycji, z kontrolą przedsięwzięcia na każdym etapie, reagowaniem na zmiany. Jedyne, co jest pewne, to zmiana. Więc w tym bardzo dynamicznie zmieniającym się świecie właśnie wsparcie się technologiami cyfrowymi zmniejsza nam ryzyko, jakie wnoszą te zmiany.
Janusz Cichowski, Bentley Systems
