Reklama

Szefowa KE: Europa będzie jądrowa i niezależna energetycznie

Autor. @vonderleyen/X.com

Europa będzie jądrowa, niezależna energetycznie i konkurencyjna, albo nie będzie jej wcale – zdało się wybrzmieć w wygłoszonym przez Ursulę von der Leyen 10 września orędziu o stanie Unii Europejskiej (State of the Union).

Rosyjskie paliwa kopalne to „brudne” paliwa (i dosłownie, i w przenośni), w targanym wojnami świecie obrońcami bloku są obecnie kraje jego wschodniej części, a jedyną drogą Europy jest wsparcie dla rodzimego przemysłu przy jednoczesnym pogłębianiu polityk klimatycznych i transformacji energetycznej – stwierdziła Von der Leyen. Co jeszcze zapowiedziała przewodnicząca KE?

Nowa Europa w nowym porządku

W pierwszych uwagach Von der Leyen pojawiło się zapewnienie o pełnej solidarności całej Unii Europejskiej z zaatakowaną nocą 10 września przez rosyjskie drony Polską. Europosłowie wstali ze swoich miejsc, by oklaskiwać te słowa. I ostatecznie to bezpieczeństwo, którego niezwykle ważnym filarem jest energetyka, okazało się być głównym przesłaniem jej wystąpienia. Mimo że UE to projekt pokojowy – mówiła Von der Leyen – Europa musi odnaleźć się w świecie targanym przez konflikty zbrojne, zarówno w obliczu rosyjskiej agresji wobec Ukrainy, jak i wojny Izraela przeciw Palestyńczykom.

YouTube cover video

Wschodnia flanka Europy zapewnia bezpieczeństwo całej Europie… Dlatego musimy inwestować w jej wsparcie poprzez program Eastern Flank Watch” – powiedziała, dodając, że UE mogłaby przyczynić się do sfinansowania tzw. muru dronowego.

Wiemy, że kryzys energetyczny w Europie wywołała zależność od rosyjskich paliw kopalnych, więc nadszedł czas, by uwolnić się od brudnych rosyjskich paliw.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen

Musi powstać nowa Europa” – zapowiedziała szefowa KE, dodając, że „właśnie teraz wytyczane są linie frontu dla nowego porządku świata”.

Reklama

I nowa energia oparta o atom

Pojawia się pytanie – jaka ma być ta „nowa Europa” w „nowym porządku”? I tu na scenę wchodzi energetyka i polityka klimatyczna, którym Von der Leyen poświęciła znaczną część swojej wypowiedzi. „Transformacja ma kluczowe znaczenie dla naszych dążeń do niezależności” – oświadczyła szefowa KE. Zobowiązała się ponadto to „kontynuowania realizacji naszych celów klimatycznych i środowiskowych. Jest to konieczność”.

Już dziś źródła niskoemisyjne odpowiadają za ponad 70 proc. naszej energii elektrycznej. Jesteśmy światowym liderem w dziedzinie patentów na czyste technologie – lepszym niż Stany Zjednoczone i konkurującym z Chinami.
Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen

W ocenie szefowej KE, „argumenty ekonomiczne i związane z bezpieczeństwem są równie przekonujące”, jeśli chodzi o dalszą konieczność transformacji energetycznej i środowiskowej. Co ważne, nowa energia w Europie ma się opierać o atom. To pierwsze tak bezpośrednie oświadczenie Ursuli von der Leyen w tej sprawie. „„Musimy wytwarzać więcej energii odnawialnej z własnych źródeł, ale z energią jądrową jako podstawowym źródłem” – powiedziała.

Zmiana ta byłaby historyczna dla Unii, która nie była do tej pory przekonana do uznania energii elektrycznej wytwarzanej w wyniku rozszczepienia atomów za „zieloną”. W tej kwestii zachodzą duże zmiany, nie tylko ze względu na parcie kolejnych europejskich krajów, w tym Polski – która może stać się pionierem reaktorów modułowych SMR na naszym kontynencie – do rozwoju energetyki jądrowej, ale także dlatego, że atom idealnie wpisuje się w schemat odchodzenia od paliw kopalnych. Zarówno szkodliwych dla środowiska, jak i w znacznej mierze sprowadzanych z Rosji, kraju-agresora, który od lat wykorzystuje ropę i gaz jako lewar w relacjach międzynarodowych.

Z początkiem września Niemcy i Francja zgodziły się na ściślejszą współpracę w dziedzinie energii na poziomie europejskim, znajdując również wspólny język w kwestii długotrwałego sporu dotyczącego roli energii jądrowej. „Istnieją fundamentalne różnice między Francją a Niemcami w zakresie polityki energetycznej” – powiedział kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w trakcie szczytu w południowej Francji. „Nie ma to jednak żadnego wpływu na naszą współpracę” – dodał. Przypomnijmy, że to właśnie Niemcy są antyjądrową stroną na mapie UE, a Francja – największą jądrową potęgą.

Reklama

Elektryczna przyszłość Europy

Przyszłość Europy musi być elektryczna!” - oświadczyła. Transformacja to konieczność, która zapewni Europie niezależność od obcych wpływów, a bezemisyjne źródła to droga do tej niezależności — podkreśliła.

Uważam, że Europa powinna mieć swój własny samochód elektryczny” – powiedziała Von der Leyen, ogłaszając inicjatywę KE „przystępnych cenowo, przyjaznych dla środowiska i produkowanych w Europie” pojazdów („the Small Affordable Cars initiative”).

Szefowa KE stwierdziła, że zielona transformacja ma na celu „wzmocnienie przemysłu”, który powinien być chroniony, ale także „nagradzany i motywowany” do dekarbonizacji. Wkrótce ma zostać zaproponowany nowy instrument chroniący europejski przemysł stalowy. Alternatywą, jak stwierdziła przewodnicząca Komisji, jest ryzyko „uzależnienia się od importu stali potrzebnej naszym producentom samochodów”.

Przewodnicząca KE uważa ponadto, że Unii potrzebna jest gospodarka cyrkularna – czyli gospodarka obiegu zamkniętego, dążąca do maksymalnego wydłużenia życia produktów i surowców. Chodzi tu o skupienie się na wielokrotnym użyciu, naprawie i recyklingu, co ma znaczenie dla ochrony środowiska. O związanych ze zbyt szybkim zużywaniem przedmiotów zagrożeniach pisaliśmy w niedawnym reportażu „Szybka moda, szybki zysk. Jaki jest prawdziwy koszt fast fashion?”. „Szybka moda drastycznie zwiększyła światowe zużycie energii. W rzeczywistości odpowiada ona za 2 proc. całkowitego światowego zużycia energii. Ten wzrost zużycia jest wynikiem szybkich cykli produkcyjnych, zwiększonej produkcji i energochłonnych procesów produkcyjnych” – przekazał E24 Todd Leahy z ośrodka analitycznego IEEFA. Komisja Europejska przygotowuje obecnie ustawę o gospodarce o obiegu zamkniętym na rok 2026, której celem jest ułatwienie państwom UE transportu odpadów oraz zwiększenie możliwości recyklingu.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zobowiązała się do „radykalnego zintensyfikowania wysiłków na rzecz odporności na zmiany klimatu i dostosowania się do nich” i zaproponowała utworzenie „europejskiego centrum przeciwpożarowego” z siedzibą na Cyprze. Tego lata kraj ten doświadczył najgorszych od dziesięcioleci pożarów lasów. Portal Politico zwrócił uwagę na to, że pomimo kładzenia mocnych akcentów na transformację i cele klimatyczne, Von der Leyen nie wypowiedziała się na temat niedoboru wody w Europie, z którym boryka się już 40 proc. ludności UE.

Reklama

Unijny okręt targany przez nieuchronne zmiany

Von der Leyen zapowiedziała w przemówieniu również kolejny, już 19. pakiet sankcji wobec Rosji. „Szczególną uwagę zwracamy na szybsze wycofanie się z rosyjskich paliw kopalnych, walkę z flotą cieni i (udziałem – E24) krajów trzecich” – powiedziała.

Co warte uwagi, UE zamierza również założyć sankcje na Izrael w związku z jego agresją wobec Palestyńczyków,choć jest to, niestety, spóźniona zapowiedź w stosunku do miary dramatu, jaki dzieje się w Strefie Gazy. Przewodnicząca KE potępiła „spowodowany przez człowieka głód” i „dławienie finansowe” Autonomii Palestyńskiej przez Izrael. Komisja zaproponuje sankcje wobec Izraela oraz zawieszenie części aspektów handlowych umowy stowarzyszeniowej między UE a Izraelem „To, co dzieje się w Strefie Gazy, jest nie do przyjęcia” – powiedziała Von der Leyen.

Tegoroczne orędzie o stanie Unii Europejskiej – choć nie zabrakło w nim oświadczeń, na które wielu czekało, takich jak wyrażenie jasnego poparcia dla energii jądrowej czy zapowiedź reakcji na zbrodnie Izraela w Strefie Gazy – potwierdziło przede wszystkim transformacyjny i obronny zwrot UE. Von der Leyen starała się bronić polityk klimatycznych, które są częstym powodem sporów w UE, co jako Polacy doskonale wiemy. Argumentowała ich konieczność nie tylko w kontekście ochrony środowiska, a, być może przede wszystkim, poprzez ich znaczenie dla europejskich gospodarek i niezależności.

Czytaj też

W trakcie jej przemówienia słychać było zarówno oklaski, jak i oznaki niezadowolenia, w tym buczenie i krzyki ze strony europosłów. Jednak to, co zdawało się wybrzmiewać najbardziej ze słów samej przewodniczącej, to jej przekonanie o nieuchronnych zmianach, do jakich nasz kontynent musi jak najlepiej się przygotować. A kluczem do tego jest oparcie się o własne zasoby i przemysł – co mogło zostać zrozumiane o wiele wcześniej, jednak dobrze, że KE stara się zaadresować konieczność suwerenności gospodarczej i energetycznej. W świecie, który, jak doskonale wiemy, z dnia na dzień wydaje się bardziej nieprzewidywalny.

Reklama

Komentarze

    Reklama