Wiadomości
Spór Westinghouse i KHNP o polski atom - o co w nim chodzi?
Transfer technologii jądrowych z Korei Płd. m.in. do Polski to przedmiot prawnego sporu między amerykańską spółką Westinghouse Electric Company (WEC) a Korea Hydro and Nuclear Power (KHNP). Według WEC wymagane do tego są zgody władz USA i samej firmy; KHNP uważa, że nie musi nikogo pytać.
Obie firmy są zaangażowane w dwa różne projekty w Polsce. Westinghouse Electric Company (WEC) ma dostarczyć technologię do budowy pierwszej elektrowni jądrowej z rządowego Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ), która ma powstać na Pomorzu, oraz zabiega o udział w budowie drugiej z elektrowni w ramach PPEJ. Z kolei KHNP angażuje się w budowę, wraz z PGE i ZE PAK, w projekt w Pątnowie. Koreańczycy deklarują, obok dostarczenia technologii, także zaangażowanie kapitałowe. W Czechach WEC i KHNP rywalizują bezpośrednio, obok francuskiego EDF, w przetargu na rozbudowę elektrowni Dukovany.
Westinghouse stoi na stanowisku, że aby Koreańczycy mogli zgodnie z prawem dokonać przekazania informacji technicznych oraz technologii za granicę, muszą mieć zgodę amerykańskiego rządu. Firma uważa też, że własność intelektualna niektórych rozwiązań technicznych stosowanych przez Koreańczyków ciągle należy do WEC - dlatego, zgodnie z amerykańskimi przepisami, to Westinghouse powinno zwrócić się do Departamentu Energii USA o taką zgodę. KHNP z kolei uważa, że całość praw należy do koreańskiej firmy i nie musi nikogo o żadną zgodę pytać.
Amerykańska technologia jądrowa pojawiła się w Korei Płd. na początku budowy energetyki jądrowej w tym kraju na początku lat 70. XX w. Pierwsze trzy reaktory zbudowało "pod klucz" Westinghouse. Kolejne sześć w technologii WEC powstało już z udziałem miejscowych firm. Koreańczykom dwa bloki w latach 80. zbudowali też Francuzi, a trzy w latach 90. - Kanadyjczycy we własnej ciężkowodnej technologii CANDU.
W latach 80. XX w. Koreańczycy postanowili ustandaryzować konstrukcję kolejnych reaktorów i wybrali jako podstawę standardu rozwiązania amerykańskiej firmy Combustion Engineering (CE), określane jako System 80. Opracowali na ich podstawie serię własnych reaktorów OPR1000, których od lat 90. zbudowali 12. Następnym krokiem ewolucji był wywodzący się z OPR projekt APR1000 i reaktor APR1400. Pierwszy APR1400 ruszył w 2016 r.; obecnie w Korei Płd. pracują trzy takie bloki, a kolejne są w budowie. KHNP zbudowało też cztery takie jednostki w Zjednoczonych Emiratach Arabskich; pracują już trzy z nich. Polsce i Czechom KHNP zaproponowało zmodyfikowany pod kątem europejskich wymagań reaktor określany jako EU-APR1400.
W 1990 r. firma Combustion Engineering została przejęta przez koncern Asea Brown Boveri (ABB). W 2001 r. "atomową" część ABB kupiło Westinghouse'a i stąd wywodzą się roszczenia WEC do własności intelektualnej Systemu 80, który stał się podstawą technologii koreańskiej. System 80 był też punktem wyjścia dla zaprojektowanych przez WEC na początku XXI w. niektórych rozwiązań reaktora AP1000, który spółka zaoferowała także Polsce i Czechom.
KHNP uważa jednak, że roszczenia WEC są bezzasadne. Koreański koncern stoi na stanowisku, że dawny System 80 został już na tyle zmodyfikowany, że całość rozwiązań jest już własnością KHNP i firma nie potrzebuje do eksportu tych technologii ani zgody, ani zgłoszenia - ani do Westinghouse'a, ani do władz USA.
21 października 2022 r. WEC złożyło w sądzie okręgowym dla Dystryktu Kolumbia w USA pozew przeciwko KHNP, domagając się zakazania przekazania szczegółowych informacji technicznych o APR1400 Polsce, Czechom oraz Arabii Saudyjskiej. W pozwie wskazano, że powodem jego złożenia jest zamiar podpisania listu intencyjnego między KHNP a "konsorcjum z udziałem polskiego rządu", oraz zamiar złożenia przez Koreańczyków ofert w przetargach w Czechach i Arabii Saudyjskiej.
10 dni po złożeniu pozwu KHNP, PGE i ZE PAK podpisały w Seulu list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni jądrowej w oparciu o koreańską technologię. Jednocześnie podpisano też porozumienie między polskim Ministerstwem Aktywów Państwowych a resortem handlu, przemysłu i energii Korei Płd. o wsparciu przedsięwzięcia oraz zacieśnieniu współpracy w zakresie wymiany niezbędnych informacji.
Czytaj też
W pozwie Westinghouse wnosi o uznanie, że rozwiązania użyte w APR1400 to tzw. technologie kontrolowane w rozumieniu paragrafu 810 amerykańskiej ustawy o energii atomowej i przekazywanie informacji o nich musi się odbyć w zgodzie z regulacjami tego paragrafu. Argumentuje, że przekazanie przez Koreańczyków informacji bez odpowiedniej autoryzacji będzie równoznaczne ze złamaniem przez WEC amerykańskich przepisów, i firma może ponieść z tego tytułu konsekwencje prawne w USA. Według powodów na podobnym stanowisku stoi również Departament Energii USA.
Sprawa jest w toku. Z dokumentów sądowych wynika, że KHNP złożyło w sądzie wniosek o odrzucenie pozwu i nakazanie arbitrażu, a potem wniosek o zawieszenie postępowania w celu przeprowadzenia negocjacji ugody. Prezes spółki Westinghouse Patrick Fragman przekazał jednak ostatnio polskim dziennikarzom, że jeżeli cała sprawa przybrała formę pozwu sądowego, to oznacza, że pole do negocjacji jest ograniczone. Jak dodał Fragman, WEC stoi na stanowisku, że eksport przez koreańską firmę technologii jądrowych bez zgody Westinghouse'a i rządu USA byłby złamaniem prawa międzynarodowego i amerykańskich przepisów. Zaznaczył, że "nie jest w stanie sobie wyobrazić, że praworządny kraj, jak Polska, mógłby dopuścić u siebie technologię, której transfer narusza prawo własności intelektualnej".
W odpowiedzi KHNP oświadczyło, że "nieprawidłowe są stwierdzenia, które wskazują, że KHNP naruszyło prawa własności intelektualnej Westinghouse'a, oraz nie może eksportować własnej technologii jądrowej do Polski bez uprzedniej zgody Westinghouse'a". "Nie ma żadnych przeszkód dla realizacji projektu elektrowni jądrowej przez KHNP w Polsce" - podkreślił koncern. KHNP zaznaczyło również, że "nie jest prawdą, że uzyskano zgodę Westinghouse'a na eksport technologii w celu budowy elektrowni jądrowej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich". W pozwie sądowym w USA WEC napisało bowiem, że w przypadku elektrowni w ZEA firma zawczasu wystąpiła do Departamentu Energii o stosowne zezwolenie na transfer i je otrzymała.
Przedstawiciele polskiego rządu w kwestii sporu prawnego zadeklarowali, że Polska nie jest jego stroną, a do porozumienia musi dojść między dwiema firmami.