Wiadomości
Samorząd z Pomorza o atomie. Pismo do Tuska miało dotyczyć „programu osłonowego”
Rzecznik marszałka woj. pomorskiego Michał Piotrowski poinformował, że zmiana lokalizacji elektrowni jądrowej na tym etapie nie jest przedmiotem rozmów samorządu z rządem. Zaznaczył, że marszałek Mieczysław Struk przesłał pismo do premiera, w którym podkreślił potrzebę zapewnienia mieszkańcom Pomorza odpowiedniego programu osłonowego.
„Samorząd Województwa Pomorskiego od lat konsekwentnie akceptuje plany budowy elektrowni jądrowej na Pomorzu, szanując w tym względzie kompetencje i odpowiedzialność władz centralnych, które jako jedyne mogą podejmować decyzje na temat lokalizacji tej inwestycji” – napisał w czwartek rzecznik marszałka woj. pomorskiego Michał Piotrowski.
Odniósł się w ten sposób do doniesień o możliwej zmianie lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu.
„Samorząd skupia się na tym, by proces przygotowania i budowy elektrowni był realizowany w najwyższych standardach” – zapewnił w piśmie Piotrowski i dodał, że głos samorządu został wyrażony w piśmie, które marszałek Mieczysław Struk przesłał w styczniu br. do Prezesa Rady Ministrów. „Nie było w nim mowy o zmianie lokalizacji, bowiem na tym etapie nie jest to w ogóle przedmiotem rozmów samorządu z rządem, a jedynie o potrzebie zapewnienia mieszkańcom i samorządom Pomorza odpowiedniego programu osłonowego” – oświadczył Piotrowski.
„Jako samorząd jesteśmy zainteresowani rozwojem energetyki jądrowej na Pomorzu jako szansy dla regionu i Polski oraz liczymy na dotrzymanie harmonogramu budowy tej inwestycji” - zapewnił rzecznik.
Czytaj też
Struk i pismo do Tuska ws. atomu w Choczewie
Marszałek Struk w liście przesłanym w styczniu br. do premiera napisał m.in. że chciałby zaproponować stworzenie mechanizmu, służącego badaniu nastawienia i postaw mieszkańców regionu dla planowanej inwestycji. „Proces przygotowania i budowy elektrowni trwać może co najmniej kilkanaście lat, a przez ten czas nastroje społeczne mogą ulec zmianie” – napisał Struk.
Dodał, że „pośród mieszkańców gminy Choczewo oraz gmin sąsiadujących nierzadkie są głosy krytyki względem tej inwestycji”. „Regularne i kroczące badania opinii, postaw, natury obaw czy oczekiwań mieszkańców prowadzone przez niezależny ośrodek naukowy pozwolą na skuteczne i aktywne zarządzanie potencjalnymi konfliktami” – ocenił marszałek w piśmie do premiera.
Zapewnił przy tym, że w woj. pomorskim są instytucje przygotowane merytorycznie do podjęcia się takiego zadania i jeśli będzie taka potrzeba, w ciągu najbliższych kilku tygodni samorząd może przedstawić koncepcję takich badań.
Zamieszanie z elektrownią jądrową
W środę „Dziennik Bałtycki” podał, że zmianę lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu zapowiedziała nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz. – Decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana, ale cały czas rozważamy, czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące – miała powiedzieć Rutkiewicz.
Czytaj też
W środę wieczorem pomorski urząd wojewódzki zamieścił oświadczenie wojewody. Rutkiewicz podkreśliła, że nie zapadła decyzja o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej na Pomorzu, a ostateczne decyzje co do lokalizacji zostaną podjęte przez rząd w stosownym czasie, po dokonaniu szczegółowych analiz.