Wiadomości
Interpelacja ws. atomu. Poseł pisze do MKiŚ, czy ma „plan awaryjny"
Poseł PiS, Andrzej Gawron, wystosował interpelację poselską do ministry klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski w sprawie rozważań o zmianie lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Jest to reakcja na słowa, jakie padły podczas spotkania w Chojnicach 17 stycznia. Wojewoda województwa pomorskiego Beata Rutkiewicz oraz wicemarszałek Leszek Bonna poinformowali, że rozważają ewentualną zmianę lokalizacji planowanej elektrowni z gminy Choczewo. Jako potencjalną alternatywę wicemarszałek wskazał Żarnowiec.
W dokumencie Andrzej Gawron argumentuje, że zmiana lokalizacji to nie tylko „strata milionów złotych, ale przede wszystkim opóźnienie inwestycji o kilka lat w kluczowym dla Polski momencie”.
📢 Szanowni Państwo!
— Andrzej Gawron (@Gawron_posel) January 18, 2024
Z niepokojem obserwujemy informacje o możliwej zmianie lokalizacji polskiej elektrowni jądrowej.
Dlatego z samego rana złożyłem interpelację poselską do Pani Minister @hennigkloska
Pani Minister, proszę o pilną odpowiedź w tym ważnym dla Polaków temacie! pic.twitter.com/Isnygdt7TI
Pytania posła dotyczą uzasadnienia dla podjęcia decyzji o zmianie lokalizacji elektrowni jądrowej, a także tego, czy ministerstwo przeprowadziło analizę kosztów związanych z ewentualną zmianą. Zapytał również, jakie będą konsekwencje takiej decyzji dla bezpieczeństwa energetycznego Polski i planów dekarbonizacji oraz czy resort ma plan awaryjny na tę sytuację. Wskazał, że ryzyko jest potęgowane przez wygaszanie elektrowni Bełchatów, które ma rozpocząć się już w 2030 r., czyli trzy lata przed pierwotnie planowanym rozpoczęciem pracy elektrowni jądrowej, które zostałoby dodatkowo opóźnione.
18 stycznia rano w audycji Radia ZET szef KPRM Jan Grabiec stwierdził, że obecnie nie ma podstaw, aby zmienić lokalizację elektrowni jądrowej na Pomorzu.