Wiadomości
Rząd tnie wydatki na atom oraz NCBJ? Prawda jest bardziej skomplikowana – i wstydliwa dla wszystkich
W ostatnich dniach sieć obiegły informacje o rzekomym obcięciu finansowania dla Narodowego Centrum Badań Jądrowych. Resort nauki miał ograniczyć subwencję dla tej instytucji o ponad 2 mln zł. Jednakże, jak się okazuje, sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana, ale też pokazuje podejście różnych ekip do naukowców.
„Dramat Centrum Badań Jądrowych w Świerku. Rząd radykalnie tnie finansowanie. Rząd otwarcie wycofuje się z finansowania badań nad energetyką jądrową” – grzmiał we wtorek portal Niezależna.pl informując o tym, że Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego obcięło finansowanie dla Narodowego Centrum Badań Jądrowych z 47,7 mln do 45,3 mln zł. Sprawa od razu zelektryzowała Internet – zwłaszcza, że wszystko działo się tuż po kontrowersjach dotyczących finansowania statku „Oceania” należącego do Instytutu Oceanologii PAN. Jednakże. W związku z artykułem portalu Niezależna.pl redakcja Energetyka24 zdecydowała się skierować pytania prasowe do NCBJ. W ciągu kilkunastu godzin udało się uzyskać odpowiedź, która pokazuje, że sprawa finansowania jest bardziej skomplikowana, ale też wstydliwa dla znacznie szerszego grona politycznego.
Nie takie radykalne to cięcie
Przede wszystkim, Centrum potwierdziło, że tegoroczna subwencja jest mniejsza o ok. 2,5 mln zł; dodało jednak, że nie zamierza odwoływać się do resortu w sprawie jej wysokości, gdyż zmniejszenie „było związane z aktualizacją informacji bazowych do ustalenia wysokości subwencji, w szczególności naturalnymi zmianami kadrowymi w NCBJ I zmniejszenie liczby pracowników prowadzących badania naukowe, którzy są objęci ewaluacją (czyli tzw. liczby N) w związku z osiągnięciem wielu emerytalnego lub przesunięciami do innych zadań”. Innymi słowy: można powiedzieć, że zmniejszenie subwencji było naturalną konsekwencją zmian kadrowych w samym NCBJ.
„Zmniejszenie ww. subwencji nie wpłynie znacząco na sytuację NCBJ w 2024 r. oraz nie będzie miało wpływu na pracę załogi reaktora MARIA w 2024 r.” – wskazuje instytucja.
Co więcej, Centrum dodało, że ministerialna subwencja to tylko 10-15% rocznych jego przychodów. „Pozostałe środki pochodzą z dotacji uzyskiwanych przez NCBJ w konkursach międzynarodowych (np. Program Horyzont) oraz krajowych (programy NCN, FNP, NCBR, ABM) oraz z działalności komercyjnej (POLATOM – wytwarzanie radioizotopów oraz ZDAJ – produkcja akceleratorów). W 2023 roku NCBJ złożył 128 wniosków (uzyskano 46 projektów), a w 2024 roku do chwili obecnej złożonych zostało 94 wnioski w konkursach krajowych i zagranicznych” – pisze NCBJ.
Prawdziwy problem jest gdzie indziej – i to od lat
Niemniej, w odpowiedziach Centrum wskazało na prawdziwy i – można powiedzieć – systemowy problem z finansowaniem. Jak się bowiem okazuje, cały czas nie rozwiązano kwestii środków dla reaktora MARIA, co jest problemem NCBJ już od kilku lat. Jak się okazuje, w tym czasie Centrum bezskutecznie zabiega o utworzenie specjalnego finansowania stabilizującego; rządzący jednak najwyraźniej nie są tym zainteresowani.
„NCBJ od kilku lat bezskutecznie wnioskuje o utworzenie wieloletniego przedsięwzięcia finansującego działalność reaktora MARIA na wzór innych reaktorów badawczych działających na świecie czy przedsięwzięć MNiSW finansujących infrastrukturę badawczą. Pozwoliłoby to na stabilizację funkcjonowania NCBJ oraz pracy reaktora MARIA, gdyż w 2024 r. funkcjonowanie reaktora jest finansowane przez NCBJ wyłączenie ze środków własnych i działalności komercyjnej” – podkreśla Centrum.
Dokładne finansowanie jedynego działającego w Polsce reaktora jądrowego w 2024 roku również stoi pod znakiem zapytania. „NCBJ nadal nie otrzymał informacji o przyznaniu dotacji na 2024 r. dotyczącej finansowania reaktora MARIA w ramach finansowania tzw. specjalnych urządzeń badawczych - SPUB (wniosek złożony w połowie 2023 r.). Brak tej dotacji lub jej wysokość (znacząco niższa od wnioskowanej) będą miały wpływ na sytuację NCBJ i bieżące funkcjonowanie reaktora MARIA. Z kolei wniosek na ww. dotację na 2025 rok został złożony i będzie dopiero rozpatrzony” – pisze NCBJ.
O trudnościach w finansowaniu MARII portal Energetyka24 pisał szeroko w kwietniu i czerwcu 2023 r. Wtedy też było wiadomo, że losy jednostki zależą od działań rządu, przy czym dyrekcja NCBJ – reagując na skargi obsługi reaktora dotyczące niskich płac – wskazywała, że „od mniej więcej 3 lat sytuacja finansowa NCBJ ulega systematycznemu pogorszeniu z przyczyn dość oczywistych – najpierw pandemia i kryzys gospodarczy będący jej skutkiem, a potem wojna w Ukrainie i wysoka inflacja spowodowały znaczący wzrost kosztów funkcjonowania Instytutu przy braku waloryzacji otrzymywanych przez NCBJ subwencji. Wydatki Instytutu wzrosły, wpływy natomiast nie uległy istotnej zmianie”
Co więcej, dyrekcja NCBJ skarżyła się wtedy na inne cięcia: chodziło o dotację z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, czyli resortu nadzorującego NCBJ. Ta została - według dyrekcji - znacznie obcięta: z 4,5 mln zł do 1 mln zł.
Warto w tym miejscu podkreślić, że reaktor MARIA jest absolutnie kluczowy dla życia i zdrowia setek tysięcy ludzi. Ta działająca od 1974 roku jednostka, będąca w dyspozycji Narodowego Centrum Badań Jądrowych, odgrywa ważną rolę przy produkcji radioizotopów medycznych. Są to substancje emitujące promieniowanie wykorzystywane w terapii lub diagnostyce nowotworów. Bardzo istotną substancją, przy produkcji której udział bierze MARIA jest molibden-99. Jest to radioizotop najczęściej wykorzystywany w medycynie nuklearnej - ok. 70% procedur medycznych wykonuje się z jego użyciem. MARIA odpowiada za ok. 10% światowej produkcji tej substancji. W całej Unii Europejskiej działają tylko cztery reaktory produkujące molibden-99.