Reklama

Reaktor MARIA raczej nie ruszy w czerwcu. „Termin mało realny”

Autor. @ncbj_swierk/X.com

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, reaktor MARIA raczej nie wznowi pracy w czerwcu. Żeby to nastąpiło konieczne byłoby „wyjątkowe przyspieszenie procesu”, na co jednak się nie zanosi.

Jak dowiedział się serwis Energetyka24, wbrew wcześniejszym, nieoficjalnym zapowiedziom płynącym z ośrodków decyzyjnych, reaktor MARIA najprawdopodobniej nie otrzyma niezbędnego zezwolenia Państwowej Agencji Atomistyki w czerwcu, w związku z czym nie wznowi on pracy w tym miesiącu. Obecnie najbardziej realnym terminem powrotu jednostki do działania jest szeroko pojęte „lato”, ze wskazaniem na pierwsze tygodnie lipca.

Kolejne przesunięcie

Informacje jakoby MARIA wznowiła działanie w czerwcu pojawiły się przy okazji majowego posiedzenia Senackiego Zespołu ds. Energetyki Jądrowej i Odnawialnych Źródeł Energii. Wtedy też wyjaśniano, dlaczego – wbrew wstępnym deklaracjom – reaktor nie zaczął działać 9 maja. Teraz jednak, według informacji Energetyka24, terminem wydania niezbędnych dokumentów i powrotu reaktora do pracy jest lipiec. „Są szanse na to, że reaktor otrzyma zezwolenie jeszcze w czerwcu, bo procedura jest na ostatniej prostej. Ale nie są to duże szanse, biorąc pod uwagę dotychczasową dynamikę procesu oraz konieczność formalnego wprowadzenia rygorów, jakie tworzy zezwolenie. Dlatego też termin jest mało realny” – powiedziały E24 osoby zaznajomione ze sprawą, które chcą zachować anonimowość.

YouTube cover video

Warto przypomnieć, że MARIA, jedyny polski reaktor jądrowy, od 1 kwietnia nie działa – wszystko ze względu na wygaśnięcie dotychczasowego zezwolenia Państwowej Agencji Atomistyki i nieuzyskanie przez Narodowe Centrum Badań Jądrowych (gdzie zainstalowana jest jednostka) nowego dokumentu tego rodzaju. Choć NCBJ stara się o zezwolenie od sierpnia ubiegłego roku, to jednak procedura wciąż się przedłuża – złożony przez Centrum wniosek najpierw okazał się niepełny, później wymagane było wyjaśnienie szeregu wątpliwości i niejasności związanych z dokumentacją, następnie Centrum weszło w spór formalnoprawny z dozorem jądrowym dotyczący wyznaczania stref ochrony wokół reaktora. Co więcej, okazało się, że osoba, która wcześniej dokonywała w NCBJ obliczeń w tym zakresie zmarła w 2018 r., a jej ustalenia okazały się „niemożliwe do odtworzenia”.

Teraz wiadomo, że NCBJ porozumiał się z PAA w sprawie stref, jednak procedura tworzenia dokumentacji do zezwolenia i późniejszej implementacji jego rygorów do wewnętrznej dokumentacji Centrum przeciąga się i jest obarczona szeregiem formalności. „Szanse na to, że procedura zostanie dokończona w czerwcu są, ale został tydzień, z którego część to nie są dni robocze. Tymczasem procedury formalne się dłużą” – wskazują informatorzy E24.

Czytaj też

MARIA - perła w koronie polskiej atomistyki

Reaktor MARIA to jednostka badawcza, wykorzystywana do poszerzania wiedzy i doświadczenia naukowców w zakresie radioaktywności, ale też – co bardzo ważne – do produkcji radiofarmaceutyków. Substancje te ratują ludzkie zdrowie i życie, są wykorzystywane np. w terapii nowotworów. MARIA. Są to: molibden-99, jod-131, lutet-177, fosfor-32, samar-153, kobalt-60 i holm-166, Polska eksportuje je do ponad 80 krajów na całym świecie. Działający w NCBJ reaktor odpowiada za szczególnie istotną część światowej podaży jodu-131 oraz molibdenu-99.

Reklama

Komentarze

    Reklama