Wiadomości
„Ogołocony” resort klimatu, roszady trwają. A Ministerstwo Przemysłu wciąż bez wiceministrów
Najwięcej departamentów na rzecz Ministerstwa Przemysłu „stracił” wiceminister Miłosz Motyka. Drobne zmiany zaszły też w innych komórkach Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a wynikają z przeniesienia kompetencji do resortu przemysłu. W MP nie ma jeszcze podobnych zarządzeń, choć od miesiąca ministerstwo ma więcej zadań. Nadal nie m też nowych sekretarzy czy podsekretarzy stanu.
Jak pisaliśmy, w marcu br. w Ministerstwie Klimatu i Środowiska doszło do pewnych przetasowań, zmian nazw departamentów i podziału kompetencji między wiceministrów. Już wtedy było wiadomo, że to krótkotrwałe roszady, ponieważ trwały prace nad tym, aby część kompetencji z MKiŚ przenieść do nowego Ministerstwa Przemysłu. Wraz z podpisem prezydenta pod nowelą tzw. ustawy o działach, 1 lipca resort przemysłu przejął niektóre departamenty od MKiŚ. A wraz z nimi – szereg nowych zadań.
MKiŚ porządkuje zadania. Miłosz Motyka wiceministrem od OZE i elektroenergetyki
Resort klimatu te zmiany już uwzględnił i uporządkował. 23 lipca wydano zarządzenie w sprawie podziału kompetencji wewnątrz ministerstwa. Najwięcej na roszadach „stracił” wiceminister Miłosz Motyka, któremu pozostał nadzór nad Departamentem Elektroenergetyki (wydzielono z niego zespół ds. gazu, który trafił do MP) oraz Departamentem Odnawialnych Źródeł Energii.
Do resortu przemysłu przeniesiono kilka instytucji związanych z energetyką jądrową (m.in. Narodowe Centrum Badań Jądrowych), Departament Energii Jądrowej czy Departament Ropy i Paliw Transportowych. Tematyką gazu, atomu, paliw oraz wodoru (z małym wyjątkiem ws. H2, który opisaliśmy w tym materiale) będzie się zajmować resort przemysłu.
Porównując podział kompetencji w MKiŚ z marca i lipca, wyraźnie widać, że wiceministrowi Motyce ich ubyło, ale tylko na pozór. Nadzór nad OZE i elektroenergetyką to wystarczająco duże obszary tematyczne, aby wystarczyło dla jednego wiceministra.
Departament Elektromobilności i Gospodarki Wodorowej (podległy wiceministrowi Krzysztofowi Boleście) to teraz Departament Elektromobilności i Innowacji – dlatego, że wodór „przeszedł” do Ministerstwa Przemysłu.
Resort przemysłu wciąż bez wiceministrów
Ministerstwo Przemysłu, które 1 marca 2024 r. oficjalnie zainaugurowało działalność, podobnych zmian jeszcze nie uwzględniło w swojej strukturze. Może zrobi to zarządzeniami działającymi z datą wsteczną, ale jak na razie ostatnim wpisem w Dzienniku Urzędowym Ministra Przemysłu jest zarządzenie z 1 lipca ws. nadania statutu Wyższemu Urzędowi Górniczemu. Nie ma też informacji, jak „poukładano” i rozdzielono zadania, jak nazywają się przeniesione z MKiŚ departamenty.
Te braki mogą być spowodowane także tym, że na razie resortem zarządza jedna osoba – ministerka Marzena Czarnecka. Co prawda pomysł na utworzenie Ministerstwa Przemysłu w Katowicach (obecnie ma siedziby w dwóch miejscach, urzędnicy z departamentów przejętych od MKiŚ pracują w Warszawie) pochodzi jeszcze z kampanii wyborczej w 2023 r., to wciąż nie powołano podsekretarzy i sekretarzy stanu, którzy pomogliby Czarneckiej.
Jak dotąd nie dołączył do niej nawet wiceminister klimatu Maciej Bando, będący jednocześnie pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, który trzyma pieczę m.in. nad spółką Polskie Elektrownie Jądrowe (odpowiedzialną za projekt budowy siłowni jądrowej na Pomorzu).