Wiadomości
Kalifornia uratuje swój atom? Jest propozycja gubernatora
Los Diablo Canyon, ostatniej elektrowni jądrowej w Kalifornii, wydawał się przypieczętowany - jednostka miała zostać zamknięta w 2025 roku. Teraz jednak może zostać uratowana. Wszystko dzięki najnowszej propozycji gubernatora.
Elektrownia Jądrowa Diablo Canyon to ostatnia elektrownia jądrowa działająca w Kalifornii i zarazem największe pojedyncze źródło energii dla tego stanu. W 2016 roku podjęto decyzję o jej wygaszeniu w ciągu 9 lat. Było to motywowane przede wszystkim działalnością antyatomowych aktywistów oraz polityką energetyczną władz stanowych, stawiających na zwrot w kierunku celu 100% źródeł odnawialnych w systemie. Teraz jednak istnieje szansa na jej uratowanie.
Jak podaje Los Angeles Times, gubernator stanu Kalifornia Gavin Newsom złożył propozycję umożliwiającą utrzymanie elektrowni Diablo Canyon przy pracy. Polega ona na udzieleniu spółce Pacific Gas & Electric Co., będącej operatorem tej jednostki, bezzwrotnej pożyczki w wysokości 1,4 mld dolarów.
Czytaj też
Finansowanie ma pochodzić z transzy przeznaczonej na ratowanie atomu przez prezydenta Bidena. Polityk ten ogłosił, że chce dać na ten cel 6 miliardów dolarów. „Pożałowalibyśmy, gdybyśmy nie położyli na stole tej opcji” - stwierdził gubernator Newsom, cytowany przez LA Times.
Kalifornia rozpaczliwie potrzebuje utrzymania elektrowni Diablo Canyon. Wynika to z problemów energetycznych tego stanu. W sierpniu 2020 roku został on dotknięty krótkimi blackoutami, operator systemu energetycznego musiał też ograniczać dostawy energii do odbiorców, żeby ratować stabilność sieci. Problemy energetyczne Kalifornii wynikają m. in. z tego, że stan jest rozciągnięty południkowo, więc w godzinach wieczornych z systemu bardzo szybko wypadają źródła fotowoltaiczne.
Problemy energetyczne łączą się w Kalifornii z problemami klimatycznymi - stan nawiedzają dotkliwe susze, które sprzyjają rozprzestrzenianiu się pożarów.