Reklama

Wiadomości

Hennig-Kloska o atomie: Audyt nie wstrzyma projektu. Musimy budować jak najszybciej

Autor. gov.pl/web/klimat / MKiŚ

– Nie wyobrażam sobie, aby elektrownia jądrowa w Polsce nie powstała – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paulina Hennig-Kloska, ministerka klimatu i środowiska. Szefowa MKiŚ powtarza też stanowisko resortu sprzed kilku dni – zmiana lokalizacji opóźniłaby projekt o 10 lat.

– Dyskusja o lokalizacji w Choczewie to burza w szklance wody. Nie było i nie ma żadnych podstaw do wszczęcia na nowo dyskusji dotyczącej lokalizacji pierwszej elektrowni jądrowej – ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paulina Hennig-Kloska.

Reklama

Szefowa MKiŚ odniosła się w ten sposób do wydarzeń z ubiegłego tygodnia, gdy samorządowcy z Pomorza i tamtejsza wojewoda zasugerowali, że kwestia lokalizacji dla elektrowni jądrowej nie jest sprawą przesądzoną. MKiŚ wydało wówczas oświadczenie, w którym całkowicie wykluczyło, by istniały podstawy pod zmianę lokalizacji.

– Nie wyobrażam sobie, aby elektrownia jądrowa w Polsce nie powstała. Musimy mieć świadomość, że zaczynanie od nowa dyskusji o lokalizacji może opóźnić budowę nawet o dziesięć lat – ocenia Hennig-Kloska. Jak dodaje, gdyby tak się stało, to pierwsza elektrownia jądrowa zaczęłaby działać około 2043 r. Tymczasem – nowe źródła wytwórcze są potrzebne w polskim systemie już na początku lat 30. XXI w.

Reklama

Jak zostanie sfinansowana energetyka jądrowa?

Dziennikarze „Rz” w rozmowie poruszyli także temat tego, czy nowy rząd ma pomysł na to, w jaki sposób sfinansować budowę elektrowni. Mowa o niemałych kosztach, ponieważ według deklaracji strony amerykańskiej, potrzebne będzie około 20 mld dolarów, aby zbudować trzy bloki z reaktorami AP1000 od Westinghouse.

Czytaj też

– Ta dyskusja (o finansowaniu – red.) jest przed nami, dziś jest zaś elementem naszego audytu. Po otrzymaniu szczegółowego i zaktualizowanego harmonogramu budowy należy zabezpieczyć limity w wieloletnim planie finansowym, będziemy o tym zapewne rozmawiać z ministrem finansów – mówi szefowa MKiŚ.

Audyt projektów jądrowych – o którym od tygodni odpowiadają przedstawiciele nowego rządu – raczej nie wpłynie na postęp prac. Przynajmniej tak wynika ze słów Hennig-Kloski, która pytana o to, czy audyt „wstrzyma prace”, odpowiedziała: - Nie wyobrażam sobie tego, bo elektrowni jądrowej potrzebujemy jak najszybciej.

Reklama

W przypadku projektu jądrowego, który mają rozwijać PGE i ZE PAK wspólnie z KHNP, Hennig-Kloska odsyła po informacje do innych resortów. Powód jest prosty: ten projekt powstawał pod auspicjami Ministerstwa Aktywów Państwowych i MKiŚ nie było włączone w prace. W dodatku ZE PAK to podmiot prywatny, a PGE (należąca do Skarbu Państwa) jest tylko i aż współudziałowcem.

Perspektywy dla atomu w Polsce

Jedną z ważniejszych deklaracji nowej ministerki klimatu jest zapowiedź aktualizacji Programu polskiej energetyki jądrowej (PPEJ), który urealni harmonogram prac przy rozwoju atomu w kraju. – Trwają oczywiście analizy planu budowy elektrowni jądrowej w Choczewie, ale nie dotyczą słuszności wyboru lokalizacji, tylko harmonogramu realizacji projektu czy źródeł finansowania – mówi Hennig-Kloska, dodając, że wnioski z tych analiz posłużą do aktualizacji PPEJ.

Jak pisaliśmy na łamach Energetyki24, być może w odświeżonym PPEJ znajdą się także małe reaktory jądrowe (SMR). Tak zapowiedział wiceminister klimatu Miłosz Motyka na sejmowej komisji. Nie jest to jednak przesądzone – resort bada, czy lepiej wpisać SMR do PPEJ, czy może lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie specjalnej strategii dla technologii małych reaktorów.

Reklama

Komentarze

    Reklama