Wiadomości
Komisja środowiska o SMR. Więcej pytań o opinię ABW niż o małe reaktory
Sejmowa komisja miała w środę zapoznać się z informacjami o wpływie SMR na środowisko. Jednak zamiast rozmawiać o ewentualnych przeszkodach we wdrażaniu małych reaktorów jądrowych, posłowie i posłanki najczęściej wracali do osławionej, negatywnej opinii ABW wydanej wspólnemu projektowi Orlenu i Synthosu.
Minął ponad miesiąc od deklaracji premiera Donalda Tuska, że opinia publiczna w „kilkadziesiąt godzin” pozna „jakie są źródła decyzji dotyczącej przyszłości bezpieczeństwa energetycznego np. dot. małych elektrowni jądrowych”. Nic takiego nie nastąpiło, a jedyną informacją na ten temat pozostają deklaracje członków rządu, że trwa zakrojony na szeroką skalę audyt, który prowadzi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Ma to związek z jedną z ostatnich decyzji ustępującego rządu Zjednoczonej Prawicy. Na początku grudnia kierująca wówczas MKiŚ Anna Łukaszewska-Trzeciakowska wydała decyzję zasadniczą dla projektu SMR Orlen Synthos Green Energy (OSGE), choć negatywną opinię na temat tych planów wydała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Jak udowodniły wydarzenia na Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, która miała zajmować się wpływem SMR (małe reaktory jądrowe) na środowisko, zainteresowanie kulisami sporu ABW z OSGE jest ogromne – bo był to temat numer jeden. Zresztą nie bez przyczyny: na posiedzenie zaproszono płk. Bernarda Bogusławskiego, zastępcę szefa ABW. Jednak jeżeli obecni na posiedzeniu oczekiwali, że dowiedzą się czegoś więcej, to można stwierdzić, że stracili czas.
Już na początku posiedzenia wiceszef ABW zaznaczył: – Jako ABW nie opiniujemy, czy nie oceniamy tej inwestycji w kontekście środowiska – nie mamy szczególnych kompetencji w tym zakresie. Nie jesteśmy tu stroną, byśmy wydawali swoje stanowisko. (…). Z mojej strony to na chwilę obecną wszystko.
Poselskie pytania o opinię ABW
Miłosz Motyka, wiceminister klimatu, odpowiedzialny m.in. za Departament Energii Jądrowej w MKiŚ, również nie chciał ujawniać informacji na temat, choćby ze względu na trwający audyt. – Póki nie zostanie do końca przeprowadzony, to nie będę na komisji przesądzał w tej sprawie. Audyt jest prowadzony w zakresie całego procesu decyzyjnego, nie dotyczy tylko kwestii środowiskowych. Póki nie zostanie ukończony, to nie będę o nim dywagował – powiedział.
W związku z powtarzającymi się pytaniami o negatywną opinię ABW pojawił się nawet pomysł, by – jeśli to możliwe – zapoznać członków komisji z jej treścią np. na posiedzeniu niejawnym. Idea szybko przepadła, ponieważ do zapoznania się z tą wiedzą konieczne jest posiadanie odpowiednich certyfikatów bezpieczeństwa etc. Propozycja, by upublicznić opinię ABW, nie jest nowa. Zawnioskował o to OSGE 13 listopada 2023 r., który domagał się już wtedy odtajnienia uzasadnienia opinii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Spotkał się jednak z decyzją odmowną.
Była wiceministerka klimatu, obecnie posłanka klubu PiS, Małgorzata Golińska wskazała z kolei, że skoro KGHM uzyskał decyzję zasadniczą nie tylko na technologię reaktorową dostarczaną przez NuScale, ale i BWRX-300 (od GE Hitachi, partnera OSGE), to najwidoczniej problem leży gdzie indziej. – KGHM, choć zgłaszał podobne technologie, dostał decyzję zasadniczą. Z tego wynika, że to nie do technologii są zarzuty, a ta opinia mogła mieć związek z bezpieczeństwem państwa. Niepotrzebnie rozpalamy emocje, nie mając pełnej wiedzy – mówiła Golińska.
Potwierdził to – pośrednio – płk Bogusławski z ABW na koniec posiedzenia. – Nasza opinia nie dotyczy technologii, my nie jesteśmy od tego. Te elementy pojawiały się w opinii, clou opinii zasadzało się na czymś zupełnie innym, chciałbym, żeby to dzisiaj wybrzmiało – zaznaczył.
Co dalej z SMR
Choć oś debaty kręciła się wokół sprawy ABW, wiadomo nieco więcej o możliwych postępach przy projekcie małych reaktorów jądrowych BWRX-300. Zastępca Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska Marek Kajs przypomniał, że do końca stycznia zakończy się postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanego SMR w Stawach Monowskich (niedaleko Oświęcimia). Później – jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie – będą mogły ruszyć kolejne procedury.
Najwięcej będzie jednak zależeć od tego, co pokaże audyt zapowiadany przez nowy rząd. Jak dotąd ograniczyło się to do zapewnień o trwających kontrolach. Zresztą – Koalicja Obywatelska rzeczywiście anonsowała przed wyborami chęć zaudytowania programu jądrowego, ale miało to dotyczyć „dużego atomu”. Chodzi o projekt pierwszej elektrowni, mającej powstać we współpracy z Westinghouse. O tym, że taka kontrola jest przeprowadzana, mówił Donald Tusk na początku stycznia.
Natomiast co do wszystkich SMR, to, jak przekazał wiceminister Motyka, w MKiŚ prowadzone są rozważania, jakie powinny być kolejne kroki. Resort zastanawia się, czy wpisać SMR w zaktualizowany PPEJ (Program polskiej energetyki jądrowej) czy też pójść drogą, którą nie tak dawno obrali Czesi i stworzyć oddzielną strategię dla małego atomu.
Rząd w Pradze w listopadzie ubiegłego roku przyjął strategię dot. wdrażania małych reaktorów jądrowych, by wytyczyć kierunki dla spółek zainteresowanych SMR i to jeszcze zanim zaczną zawierać porozumienia w zakresie rozwoju technologii. W aktualnym PPEJ z 2020 r. o SMR są jedynie wzmianki, że mogą być rozwiązaniem na przyszłość.