Wiadomości
Francuzi poszli na skargę do Komisji Europejskiej. Chcą wyrwać czeski atom z rąk Koreańczyków
Électricité de France nie zamierza składać broni. Energetyczny koncern zaskarżył do Komisji Europejskiej decyzję czeskiego ČEZ o wyborze KHNP z Korei Południowej jako partnera przy projekcie jądrowym. Według doniesień medialnych EDF ma silne wsparcie rządu w Paryżu w tej sprawie.
Jak donosi serwis Euractiv, powołując się na własne ustalenia, EDF stoi na stanowisku, że dopuszczenie KHNP (dostawca technologii reaktorowej) do europejskiego rynku mogą zakłócić konkurencję. Na tę chwilę narracja – wciąż niepotwierdzona – z pisma EdF do KE jest dosyć enigmatyczna. Koncern miałby utrzymywać, że koreański podmiot mógłby w przyszłości być subsydiowany przez Seul.
Paryż idzie po Seul
Komisja Europejska potwierdziła jedynie wpłynięcie takiej skargi, natomiast żadne z francuskich ministerstw czy Pałac Elizejski nie odpowiedziały na pytania Euractiv. Jednocześnie portal zaznacza, że według jego wiedzy rząd w Paryżu mocno wspiera EDF w utrudnianiu życia KHNP.
Przetarg na rozbudowę czeskich elektrowni jądrowych od początku wzbudzał ogromne zainteresowanie. Choćby dlatego, że tam, w przeciwieństwie do przypadku z Polski, oferenci (ci sami, co nad Wisłą) rzeczywiście rywalizowali o kontrakt. Najpierw do przetargu nie dopuszczono Westinghouse, a potem wszystko rozegrało się między EDF a KHNP.
W lipcu 2024 r. rząd w Pradze we współpracy z krajowym gigantem energetycznym ČEZ ogłosił, że wybiera południowokoreańskie KHNP na partnera. Koreańczycy mają zbudować dwa nowe bloki w Elektrowni Jądrowej Dukovany. Już wtedy w mniej oficjalnych doniesieniach pojawiały się sugestie, że strona francuska tak tego nie zostawi. Jak widać, część z nich właśnie się potwierdza.