Reklama

Atom

Blinken: Rosja wykorzystuje Zaporoską Elektrownię Jądrową jak tarczę

Fot. State Department Photo by Ron Przysucha / GPA Photo Archive / Flickr
Fot. State Department Photo by Ron Przysucha / GPA Photo Archive / Flickr

Sekretarz stanu USA Antony Blinken nazwał w poniedziałek działania Rosji wokół największej ukraińskiej elektrowni jądrowej w Enerhodarze „szczytem nieodpowiedzialności”, oskarżając Moskwę o wykorzystanie jej jako „tarczy nuklearnej” w atakach na siły ukraińskie.

Reklama

"Waszyngton jest głęboko zaniepokojony, że Moskwa używa teraz elektrowni jako bazy wojskowej i strzela do ukraińskich sił z jej terenu" - powiedział Blinken dziennikarzom po rozmowach w ONZ w Nowym Jorku na temat nierozprzestrzeniania broni jądrowej.

Reklama

"Oczywiście Ukraińcy nie mogą tam atakować, by nie doszło do strasznego wypadku nuklearnego" – podkreślił i dodał, że działania Rosji wykraczają poza używanie "ludzkich tarczy" do stosowania "tarczy nuklearnej".

Agencja Reuters przypomina, że wcześniej władze Ukrainy oskarżały Moskwę o stacjonowanie wojsk i składowanie sprzętu wojskowego na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.

Reklama

Podczas poniedziałkowych rozmów wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Mykoła Toczycki powiedział, że "potrzebne są solidne wspólne działania, aby zapobiec katastrofie jądrowej" i wezwał społeczność międzynarodową do "zamknięcia nieba" nad ukraińskimi elektrowniami jądrowymi za pomocą systemów obrony powietrznej.

Czytaj też

Jak pisze Reuters, 20 lipca Rosja oskarżyła Ukrainę o atak dwoma dronami w okolicach zaporoskiej elektrowni, ale potem poinformowała, że żaden z reaktorów nie jest uszkodzony.

Na spotkaniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w piątek zastępca ambasadora Rosji przy ONZ Dmitrij Poljański oskarżył kraje zachodnie o "celowe" ignorowanie ataku z 20 lipca, w którym rzekomo użyto "wyładowanych materiałami wybuchowymi dronów zagranicznej produkcji do ataku na elektrownię". Ukraińska państwowa firma jądrowa Enerhoatom nie skomentowała tych doniesień.

Blinken powiedział też, że Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) powinna odzyskać dostęp do elektrowni. Stanowisko to potwierdził szef MAEA Rafael Grossi, który na Twitterze napisał: "Jeżeli dojdzie do wypadku w elektrowni jądrowej Zaporoże na Ukrainie, nie będziemy mogli obwiniać żadnej klęski żywiołowej. Będziemy musieli wziąć odpowiedzialność za to tylko na siebie".

ZEJ największa tego typu w Europie i trzecia na świecie, została zajęta przez wojska rosyjskie na początku marca. Obecnie stacjonuje tam ok. 500 Rosjan, są tam także materiały wybuchowe i artyleria ciężka.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama