Reklama

Polski przemysł gotowy na atom. Do podziału kontrakty warte miliardy złotych

Autor. Envato / halfpoint

Polski przemysł ma realną szansę stać się trzonem łańcucha dostaw dla energetyki jądrowej, zapewniając wysoki poziom local content i trwałe impulsy rozwojowe dla gospodarki. Dziewięć kluczowych obszarów kompetencji krajowych firm już dziś pozwala myśleć o szerokim udziale w budowie i eksploatacji. Wykorzystanie tego potencjału przełoży się na miejsca pracy, transfer technologii i ekspansję eksportową.

Budowa pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce to nie tylko przedsięwzięcie inżynieryjne, ale przede wszystkim próba dojrzałości krajowego przemysłu, ponieważ decyzja o realizacji inwestycji w reaktory nowej generacji wykracza poza wybór technologii oraz generalnego wykonawcy i otwiera szerokie możliwości dla gospodarki. Wysoki udział local contentu sprawia, że znacząca część nakładów inwestycyjnych i operacyjnych pozostaje w kraju, co napędza popyt na usługi i komponenty, a równocześnie pozwala budować trwałe kompetencje. W praktyce oznacza to, że do łańcucha dostaw wejdą setki firm z wielu sektorów, stając się częścią przedsięwzięcia o wartości liczonej  miliardach złotych. Wydatki realizowane w kraju to nie tylko bezpośredni wkład do PKB, lecz także silny impuls rozwojowy dla branż, które dotychczas nie miały styczności z energetyką jądrowa, a działania takich inwestycji potrafią być długofalowe, prowadząc do stopniowej budowy nowych technologii i kompetencji pozostających w gospodarce na całe dekady.

Dziewięć obszarów kompetencji - gdzie polskie firmy są gotowe?

Na pierwszy rzut oka wydawać się może, że polski przemysł nie wchodzi do programu jądrowego jako debiutant, lecz w rzeczywistości jest to dojrzały ekosystem, który przez dekady budował swoje kompetencje. To nie jest zbiór rozproszonych firm z przypadkowymi specjalizacjami, ale gęsta sieć przedsiębiorstw posiadających często międzynarodowe doświadczenie, obejmująca zarówno hutnictwo oraz budownictwo, jak i producentów aparatury kontrolno-pomiarowej czy dostawców technologii dla medycyny nuklearnej. Kolejne edycje katalogu Polish Industry for Nuclear Energy - katalogu firm przygotowany na potrzeby sektora - potwierdzają, że w Polsce działa już kilkaset podmiotów zdolnych uczestniczyć w łańcuchu dostaw dla polskiej elektrowni jądrowych, a wachlarz kompetencji obejmuje obszary od klasycznych robót budowlanych, przez metalurgię, chemię przemysłową i automatykę, aż po działalność wymagającą najwyższej certyfikacji związanej z promieniowaniem jonizującym.

YouTube cover video

Dynamicznie rozwijający się sektor

Siłą polskiego ekosystemu przemysłowego jest jego niezwykle bogata różnorodność, wynikająca z doświadczeń tradycyjnych gałęzi gospodarki oraz coraz śmielej rozwijających się obszarów zaawansowanych technologii. Z jednej strony mamy do dyspozycji całe zaplecze klasycznych sektorów – budownictwo, prefabrykację konstrukcji stalowych, montaż skomplikowanych instalacji przemysłowych czy wyspecjalizowany transport wielkogabarytowy – które od lat sprawdzają się przy największych inwestycjach infrastrukturalnych w kraju i są przygotowane do obsługi kontraktów liczonych nie w milionach, lecz w dziesiątkach miliardów złotych. To dziedziny, które gwarantują stabilne fundamenty każdego dużego przedsięwzięcia i nadają mu skalę, bez której nie sposób mówić o realizacji inwestycji jądrowych.

Reklama

Z drugiej strony coraz wyraźniej rysuje się sieć niszhigh-tech, których znaczenie systematycznie rośnie. To tutaj mieszczą się zarówno biura projektowe specjalizujące się w tworzeniu systemów bezpieczeństwa reaktorów, jak i przedsiębiorstwa opracowujące materiały zdolne wytrzymywać najbardziej ekstremalne warunki eksploatacji. Do tego dochodzą laboratoria badawcze i certyfikacyjne, bez których żaden element infrastruktury jądrowej nie uzyskałby wymaganych atestów i nie przeszedłby rygorystycznych procedur dopuszczeniowych. Te wyspecjalizowane jednostki działają często na styku przemysłu i nauki, co dodatkowo wzmacnia proces transferu wiedzy oraz pozwala przenosić innowacyjne rozwiązania z obszaru badań do praktyki inżynierskiej. To właśnie unikalne połączenie „ciężkiej inżynierii”, z jej masą, doświadczeniem i skalą działania, z „precyzyjną technologią”, wymagającą najwyższych kwalifikacji i znajomości międzynarodowych standardów sprawia, że polskie przedsiębiorstwa mogą skutecznie konkurować o miejsce w łańcuchach dostaw sektora jądrowego. Co więcej, fakt, że w jednym ekosystemie obok siebie funkcjonują firmy zdolne zarówno do wylania fundamentów, jak i do zaprojektowania układów bezpieczeństwa reaktorów, oznacza, że krajowe zaplecze przestaje pełnić rolę marginalnej niszy. Coraz wyraźniej kształtuje się ono jako dojrzały, wielowymiarowy system gospodarczy, gotowy do realizacji podstawowych robót konstrukcyjnych oraz do uczestnictwa w najbardziej zaawansowanych technologicznie przedsięwzięciach, których standardy i wymagania stawiają Polskę w gronie krajów aspirujących do czołówki światowej w obszarze energetyki jądrowej.

Skala wyzwań i możliwości jest ogromna. Według danych GUS sektor energetyczny w Polsce zatrudnia ponad 400 tys. osób, z czego blisko 80 tys. pracuje w samym wytwarzaniu energii elektrycznej i cieplnej. To pokaźne zasoby ludzkie, które mogą być przekierowywane w stronę nowych inwestycji jądrowych. Wartość planowanych kontraktów dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w Choczewie szacowana jest na 150–200 mld zł w całym cyklu inwestycyjnym. Każda złotówka wydana w kraju w ramach kontraktów jądrowych uruchamia efekt mnożnikowy - rośnie popyt na stal, komponenty, usługi transportowe, badania nieniszczące, a także na wysoko wykwalifikowaną kadrę inżynierską. Analizy restrukturyzacji zatrudnienia wskazują, że program jądrowy może stworzyć kilkadziesiąt tysięcy nowych miejsc pracy zarówno bezpośrednio na budowie i w eksploatacji bloków, jak i pośrednio w sektorach towarzyszących. Ponadto, biorąc pod uwagę, że przeciętne wynagrodzenie w górnictwie przekracza dziś 14 tys. zł brutto i jest o 74 proc. wyższe od średniej krajowej, sektor jądrowy będzie musiał zaoferować atrakcyjne warunki płacowe, by przyciągnąć najlepszych specjalistów.

Reklama

Ważna edukacja i certyfikacja

Wyzwaniem będzie na pewno dostosowanie się polskiego przemysłu do wyśrubowanych wymogów branży jądrowej. Dlatego już teraz powinniśmy koncentrować się na tym, jak pomóc polskim firmom przygotować się do udziału w budowie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Polskie firmy, które je spełnią, będą mogły być częścią tego projektu.

Ostatnio cztery polskie przedsiębiorstwa: FAMAK, Mostostal Kraków, ZKS Ferrum i Mostostal Kielce zakończyły pierwszy etap dostosowywania się do amerykańskich wymagań dla przemysłu jądrowego. Te firmy idą więc dobrą drogą, by mieć szansę znaleźć się w łańcuchu dostaw już przy budowie pierwszego bloku jądrowego.

Kontraktowanie poszczególnych wykonawców zależy od tego, który z partnerów jest odpowiedzialny za daną część projektu. Budowa jeszcze nie ruszyła, jednak w ramach przygotowań polskie firmy już otrzymują zlecenia inwestora, czyli Polskich Elektrowni Jądrowych. Spółka podpisała ostatnio umowę o wartości 160 mln zł na powstanie stacji elektroenergetycznej 110/15kV oraz niezbędne linie zasilające teren z polską firmą Elektrotim z Wrocławia. Wcześniej inwestor informował m. in. o umowie z firmą Budimex na budowę drogi technicznej do MOLF (konstrukcji morskiej do transportu) oraz wyborze pięciu polskich firmy do bieżących remontów i modernizacji dróg w otoczeniu elektrowni.

Dużą rolę odgrywać będzie więc edukacja polskiego sektora przemysłowego, który – aby skutecznie zabiegać o zlecenia – musi być wyposażony zarówno w wiedzę, jak i twarde kompetencje oraz odpowiednie certyfikaty jakości. Dlatego też z inicjatywy Polskich Elektrowni Jądrowych powstała m. in. Polska Platforma Jądrowa, która skupia wszystkie zainteresowane udziałem w projekcie podmioty. Poprzez stronę www.polskaplatformajadrowa.pl można rejestrować się do grup roboczych w obszarach: prace przygotowawcze, infrastruktura towarzysząca elektrowni, otoczenie regulacyjne i łańcuchy dostaw dla sektora jądrowego i brać udział w spotkaniach dotyczących realizacji projektu.

Czytaj też

Najważniejszy jest jednak wymiar długofalowy tej inwestycji. Elektrownia jądrowa to projekt rozpisany na dekady, począwszy od fazy projektowej, przez budowę i eksploatację, aż po likwidację obiektu i gospodarkę odpadami. Każdy z tych etapów otwiera nowe pola współpracy dla krajowych firm. Kompetencje i technologie zdobyte przy pierwszym bloku nie znikną wraz z jego oddaniem do użytku, ale staną się fundamentem kolejnych przedsięwzięć. Mowa tu zarówno o dużych elektrowniach, małych modułowych reaktorach SMR, jak i zastosowaniach jądrowych w przemyśle i nauce. To nie jednorazowy zastrzyk, ale systematyczna budowa przewagi konkurencyjnej, potrafiąca zakorzenić energetykę jądrową na dziesięciolecia w polskiej gospodarce.

Materiał sponsorowany

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama