Decyzję oprotestowują organizacje ekologiczne wskazujące na duże ryzyko dla środowiska naturalnego jakie wiąże się z pracami dużych firm poszukujących węglowodorów. Podkreślają one przy tym, ze w 2012 r. Shell, w wyniku serii wypadków, stracił kontrolę nad swoją platformą wiertniczą na Morzu Czukockim. W związku z tym według ekologów administracja rządowa powinna mieć do spółki ograniczone zaufanie tym bardziej, że ewentualne wycieki ropy w Arktyce są praktycznie nieusuwalne ze względu na ekstremalne warunki pogodowe panujące w tych szerokościach geograficznych.
Zobacz także: Rosja otworzy swój szelf arktyczny na firmy prywatne?
Zobacz także: Dania sprowokowała Rosję. Arktyczny wyścig nabiera tempa