Gaz
Ukończenie budowy Nord Stream 2 rozpocznie rosyjską inwazję na Ukrainę
Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Andrij Parubij oznajmił, że budowa gazociągu Nord Stream 2 stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ukraińskiego państwa. W jego opinii biegnący przez terytorium Ukrainy system przesyłu rosyjskiego gazu do Europy jest jedynym czynnikiem, który powstrzymuje Federację Rosyjską przed interwencją zbrojną nad Dnieprem.
Podczas odbytej wczoraj konferencji prasowej Andrij Parubij oznajmił, że znajdujący się na terytorium Ukrainy system przesyłu rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej jest obecnie jedyną gwarancją bezpieczeństwa ukraińskiego państwa. Zdaniem przewodniczącego Rady Najwyższej w przypadku realizacji gazociągu Nord Stream 2 i rezygnacji Gazpromu z transportu błękitnego paliwa przez Ukrainę Moskwa zdecyduje się na bezpośrednią inwazję militarną.
Rosja nie będzie powstrzymywać się od wtargnięcia na Ukrainę na szeroką skalę, jeśli straci na znaczeniu system transportu gazu, którym Rosja dostarcza surowiec do Zachodniej Europy.
Parubij podkreślił, że uruchomienie Nord Stream 2 pozwoli Rosji na wykorzystanie uzyskanych z tytułu przesyłu gazu środków na działania militarne zarówno w Syrii, jak i na Ukrainie. „Nord Stream 2 to narzędzie politycznego wpływu na Europę” – powiedział ukraiński polityk.
Zobacz także: Stawka większa niż gaz. „Rurociągi zamiast czołgów” [RAPORT]
Dzień wcześniej podobną opinię wyraził prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, który stwierdził, że budowany po dnie Bałtyku gazociąg z Rosji do Niemiec jest narzędziem politycznego i gospodarczego nacisku na władze w Kijowie. Zdaniem głowy ukraińskiego państwa za budową gazociągu stoi chęć „ukarania” Ukrainy w związku z niekorzystnym wyrokiem wydanym przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie w procesie pomiędzy Gazpromem a Naftohazem.
To nadzwyczaj poważne zagrożenie dla Ukrainy. Cele działania Rosji nie są ani ekonomiczne, ani energetyczne. Celem jest pozbawienie Ukrainy 2 mld dolarów, który otrzymujemy za tranzyt gazu. To zemsta za Sztokholm, to zemsta za podjęcie antykorupcyjnych reform w obszarze energetycznym.
Zobacz także: Naftogaz ogłasza zwycięstwo w postępowaniu arbitrażowym. Gazprom zaprzecza.