Górnictwo
Ministerstwo Energii: Polska będzie potrzebować węgla kamiennego do 2030 r.
Ministerstwo Energii przedstawiło Program dla górnictwa węgla kamiennego do 2030 r. W dokumencie resort przewiduje, że w 2030 r. polska gospodarka nadal będzie potrzebowała - w zależności od przyjętego scenariusza - od 56,5 do nawet 86 mln ton węgla kamiennego.
Program, obejmujący okres do 2030 roku, został przedstawiony podczas posiedzenia zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników, obradującego w poniedziałek w Katowicach pod przewodnictwem wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego. Liczący blisko 100 stron dokument został przygotowany przez 28-osobowy zespół, w którego skład weszli przedstawiciele rządu, parlamentarzyści, przedstawiciele strony społecznej oraz przedsiębiorcy.
"Program sektorowy dla górnictwa węgla kamiennego, wraz z podobnym dokumentem dotyczącym węgla brunatnego, stanowi element składowy strategii energetycznej Polski" - powiedział wiceminister, który liczy, że w lipcu tego roku dojdzie do wspólnej prezentacji strategii dla węgla brunatnego i kamiennego. Następnie, wraz ze strategią ciepłowniczą oraz m.in. prognozą miksu energetycznego Polski, złożą się one na krajową strategię energetyczną.
Zobacz także: Wybory w Niemczech przyspieszą "energetyczny rozbiór Polski"? [ANALIZA]
"Naszym podstawowym celem jest zapewnienie Polsce niezależności energetycznej i wspieranie rodzimego przemysłu" - mówił Tobiszowski, charakteryzując przyjęte w Programie dla górnictwa założenia. Głównym celem Programu jest osiągnięcie i utrzymanie takiego stanu polskiego sektora węglowego, by rentowne, efektywne, innowacyjne górnictwo mogło zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne i wspierało konkurencyjność krajowej gospodarki. Program dla górnictwa węgla kamiennego określa kierunki rozwoju tego sektora oraz politykę rządu wobec niego.
Narzędziem wspierającym działania w sektorze węglowym ma być nowa, kompleksowa ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która - jak zapisano w programie - powinna zostać przyjęta do 2020 r. Ma ona m.in. określić możliwość finansowania dodatkowych zadań w sektorze węglowym po 2020 r. Wcześniej, w latach 2016-2020, łączne zapotrzebowanie górnictwa na dotację budżetową, służącą sfinansowaniu zadań wynikających z już podjętych decyzji, oszacowano w Programie na ponad 10 mld 421,1 mln zł, z czego blisko 5,5 mld zł to koszty redukcji zdolności produkcyjnych, a ok. 3,5 mld zł to koszty roszczeń pracowniczych (w tym ponad 3,1 mld zł - osłony socjalne, głównie tzw. urlopy górnicze).
Zawarta w Programie prognoza polskiego zapotrzebowania na węgiel została oparta na szacunkach ekspertów Polskiej Akademii Nauk, którzy w tzw. scenariuszu niskim, określającym minimalne zużycie węgla kamiennego w 2030 r., przy zaniechaniu prac rozwojowych w tym sektorze, oszacowali roczne zapotrzebowanie na 56,5 mln ton. W scenariuszu referencyjnym, w którym krajowy rynek węgla utrzymuje zużycie na poziomie zbliżonym do stanu obecnego, byłoby to w 2030 r. ok. 71 mln ton, a w scenariuszu wysokim, zakładającym rozwój rynku dla węgla energetycznego - aż 86,1 mln ton. W każdym scenariuszu węgiel kamienny, wraz z brunatnym, pozostają podstawowymi nośnikami energii w Polsce w 2030 r.
Zobacz także: Politycy zdewastowali polskie górnictwo. "Restrukturyzacja jak tani film klasy B" [ANALIZA]
Podzielony na dziewięć rozdziałów Program dla górnictwa składa się z dwóch części. Pierwsza to diagnoza oraz analiza obecnego stanu sektora węgla kamiennego. Wynika z niej m.in., iż w Polsce jest ok. 31 mld ton niezagospodarowanych zasobów węgla kamiennego, co stanowi dostateczną rezerwę dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Druga część dokumentu wskazuje na cele Programu oraz metody ich realizacji.
Wśród dziesięciu szczegółowych celów jest m.in. ustabilizowanie rentowności i płynności finansowej przez dostosowanie produkcji do potrzeb rynku, kontynuacja integracji górnictwa z energetyką, zapewnienie pokrycia krajowych potrzeb, inwestycje w dotarcie do nowych złóż i poprawa efektywności wydobycia, rozwój kompetencji pracowników, wspieranie i rozwój czystych technologii węglowych, innowacyjność i poprawa bezpieczeństwa w kopalniach, dywersyfikacja przemysłowego wykorzystania węgla kamiennego, ujednolicenie i uproszczenie systemu wynagradzania w górnictwie oraz dokończenie działań restrukturyzacyjnych, m.in. włączenie Kompanii Węglowej (która przed rokiem przekazała swoje kopalnie do PGG) do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Program wskazuje możliwe do podjęcia działania, służące realizacji założonych celów. Odnośnie ustabilizowania i zapewnienia efektywności w segmencie węgla energetycznego mowa np. o Górnośląskiej Grupie Producentów Węgla Energetycznego oraz Sektorowym Funduszu Stabilizacyjnym i Dynamicznej Mapie Parytetów Cenowych - pomysły te nie zostały jednak rozwinięte w poniedziałkowej prezentacji. W segmencie węgla koksowego Program zakłada budowę efektywnego modelu grupy węglowo-koksowej, której liderem jest Jastrzębska Spółka Węglowa. Inny przewidziany w Programie projekt to Sektorowa Dynamiczna Baza Zasobowa dla górnictwa węgla kamiennego.
Wkrótce programami dla górnictwa węgla kamiennego i brunatnego ma zająć się kierownictwo Ministerstwa Energii. Później przyjęty przez resort program trafi do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych. Następnie dokumentami powinien zająć się Komitet Stały rządu, a w konsekwencji rząd. Jak mówił wiceminister Tobiszowski, docelowo Rada Ministrów ma przyjąć strategię energetyczną Polski, której elementami składowymi będą sektorowe programy dla górnictwa węgla kamiennego i brunatnego, strategia dla ciepłownictwa (prace nad nią uwzględnią niedawne włączenie aktywów ciepłowniczych koncernu EDF do PGE) oraz prognozowany miks energetyczny Polski.
Realizację programu ma monitorować Komitet sterujący ds. górnictwa, działający przy pełnomocniku rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla; obecnie tę funkcję pełni wiceminister Tobiszowski.
Podczas poniedziałkowych obrad zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników omawiano także m.in. sytuację związaną ze sprzeciwem Polski wobec unijnego pakietu zimowego, w stosunku do którego Polska wszczęła w maju tzw. procedurę żółtej kartki - chodzi o uznanie, iż propozycje Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczące wewnętrznego rynku energii elektrycznej są niezgodne z zasadą pomocniczości. Zasada ta polega na tym, że każdy szczebel władzy realizuje tylko te zadania, które nie mogą być skutecznie realizowane przez szczebel niższy. Zgodnie z polskim stanowiskiem, pakiet nie zapewnia osiągnięcia zamierzonego celu działania na poziomie UE lepiej, niż działania podejmowane na poziomie krajowym. Jak mówił w poniedziałek Tobiszowski, strona Polska ma wątpliwości co do legalności procedowania pakietu zimowego.
Pakiet zimowy to propozycje nowych regulacji Komisji Europejskiej dotyczące rynku energii, które zostały przedstawione pod koniec listopada ub. roku. Bruksela zaproponowała m.in. zmiany na rynku energetycznym w UE, by dopasować go do potencjału dojrzałego już sektora źródeł odnawialnych. Polska zgłosiła zastrzeżenia dotyczące limitu emisji dla elektrowni węglowych w ramach rynku mocy. Rynek mocy to rodzaj pomocy publicznej polegającej na tym, że wytwórcy energii otrzymują pieniądze nie tylko za energię dostarczoną, ale też za gotowość jej dostarczenia. Zaproponowany przez KE limit emisji na poziomie 550 gramów CO2 na kilowatogodzinę - o ile wszedłby w życie - uniemożliwiłby finansowanie budowy nowych, opartych na węglu elektrowni w Polsce z instrumentu, jakim jest rynek mocy.
Zobacz także: Między niezależnością a opłacalnością, czyli o polskiej strategii energetycznej [RELACJA]
kn/PAP