OZE
Między niezależnością a opłacalnością, czyli o polskiej strategii energetycznej [RELACJA]
We wtorek odbyło się posiedzenie Komitetu ds. Energii i Polityki Klimatycznej. Rozmowy, w których udział brali politycy i eksperci, skupiały się na strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Debatę otworzył Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej (KIG). ,,Sprawa bezpieczeństwa energetycznego jest tak samo istotna jak kwestia bezpieczeństwa tradycyjnego, czyli militarnego” – powiedział. ,,To, co zawarte jest w naszej konstytucji odnośnie bezpieczeństwa, zawiera w też aspekt energetyczny. To wymóg, któremu trzeba sprostać” – dodał.
Głos zabrał również Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej. ,,Musimy znać rynek i wielkości, którymi się posługujemy. Ważne jest określenie poziomów, do których dążymy”- stwierdził. Prezes PGG wypowiedział się także na temat zmniejszenia udziału węgla w miksie energetycznym, który ma wynieść 50% w roku 2030. ,,Czy poziom ten jest zasadny? Zwracam uwagę na fakt, że przy przejściu na inne źródła zaopatrzenia, jesteśmy uzależnieni od jednego kierunku dostaw” – stwierdził Rogala.
Swoimi spostrzeżeniami podzielił się także poseł Zbigniew Gryglas. ,,Na każdym posiedzeniu komisji energetyki i skarbu państwa kieruję do rządu postulat, byśmy zakończyli prace nad polityką energetyczną Polski. To planowanie jest niezwykle istotne, bo nie wiemy, na czym stoimy. To, co serwuje nam rząd to próba płynięcia pod prąd. Nie możemy jednak ignorować pewnych trendów w obrębie Unii Europejskiej. W kwestii pakietu zimowego głosowaliśmy razem z rządem, bo jest to być albo nie być dla naszej energetyki. Ale nie możemy dalej ignorować trendów unijnych” – powiedział.
W dyskusji udział prał również profesor Władysław Mielczarski. ,,Jeśli będziemy robili tylko to, co jest opłacalne, to może się okazać, że nie jesteśmy niezależni. Musimy odpowiedzieć na pytanie: ile nas kosztuje niezależność? Najpierw zróbmy rachunek ekonomiczny i zastanówmy się, na ile niezależności nas stać” – stwierdził.
Profesor Mielczarski nie był jedynym przedstawicielem środowiska akademickiego na posiedzeniu komisji. Głos zabrał również prof. Konrad Świrski. ,,Wydaje mi się, że jesteśmy świadomi tego, iż nie jesteśmy w stanie wypełnić wszystkich celów. Trzeba powiedzieć otwarcie: obecne deklaracje UE wskazują, że mamy w 2030 mieć w miksie 50% węgla, 27% OZE i resztę prawdopodobnie z gazu. To nie współgra z chociażby strategicznym bezpieczeństwem dostaw. Nasze następne 15 lat będzie defensywne i trudne. Jeśli budujemy strategię, to pozbądźmy się iluzji, że rozwiążemy wszystkie problemy” - powiedział.
Z kolei poseł Ireneusz Zyska mówił o technologicznych aspektach rozwoju sektora energetycznego w Polsce. ,,Należałoby na poziomie krajowym postawić na rozproszone źródła energii i technologie takie jak blockchain czy autonomiczne regiony energetyczne”- zauważył.
Zobacz także: Kurtyka dla Energetyka24: LNG z USA dla Ukrainy? „Mogę to sobie wyobrazić”
Dyskusję podsumował minister Michał Kurtyka. ,,W naszej polityce energetycznej płyniemy między Scyllą a Charybdą. Balansujemy między naszymi, niemile widzianymi w Unii paliwami kopalnymi i gazem, który uzależnia nas od wschodniego sąsiada” – powiedział. ,,Jako kraj jesteśmy nadal nieco na dorobku- liczymy pieniądze, musimy je liczyć. Jeśli bylibyśmy w stanie 25 mld euro przenieść na konsumenta końcowego- wzorem Niemiec- to bylibyśmy w innej dyskusji energetycznej. Unia energetyczna miała być renesansem paliw kopalnych, skończyło się 180 stopni w drugą stronę dlatego płyniemy pod prąd. Mamy prawo tak robić, bo ten prąd to tylko oczekiwania polityczne. Dziś energia z węgla jest najtańszą energią. Nasza energetyka wykonała nieprawdopodobny wysiłek, żeby się dopasować do wymogów unijnych. Przygniatanie jej ciężarami energetyki i górnictwa to jest działanie dokładnie sprzeczne niż ogólny cel: czyste powietrze” – stwierdził Kurtyka.