„Do skoku cen CO2 w kolejnej dekadzie ma dojść dzięki stopniowemu wycofywaniu uprawnień. Dziś umarza się rokrocznie 1,74% z nich, ale KE nie jest zadowolona z obecnych niskich cen uprawnień. Dlatego już rok temu mówiono o podniesieniu limitu umorzeń do 2,2%. Obecnie mówi się już o 2,4%” – pisze Aneta Wieczerzak-Krusińska.
Obecnie ta kwestia jest omawiana w europejskich parlamentach.
Negatywne dla Polski rozwiązania mogą oznaczać, że ceny do zakupu uprawnień CO2 w latach 2021-30 wzrosną z 86 mld zł do 175 mld zł. Byłby to gigantyczny problem dla wysokoemisyjnej gospodarki naszego kraju, która jest oparta głównie o spalanie węgla.
Zobacz także: Węglem w politykę klimatyczną. Polski rząd liczy na dezintegrację UE?