W dniu 29 lipca na prezesa nowej spółki Nord Stream 2, w której całością udziałów dysponuje Gazprom, został wybrany były Kanclerz Niemiec Gerhard Schröder. Warto mieć na uwadze fakt, że dawny polityk należy do grona czołowych zwolenników realizacji tego projektu. Już w 2005 roku został prezesem zarządu konsorcjum Nord Stream AG - odpowiadającego za budowę pierwszej nitki gazociągu. Po zakończeniu inwestycji został przewodniczącym rady nadzorczej spółki. Teraz Gazprom powierzył mu nowe zadanie.
Po tym jak polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie wyraził zgody na koncentrację, której efektem miało być stworzenie konsorcjum budującego i eksploatującego gazociąg Nord Stream 2,koncerny energetyczne, które dążyły do powstania tej inwestycji, zapowiedziały dalszą współpracę w celu "wzmocnienia bezpieczeństwa dostaw gazu w Europie".
Po decyzji polskiego UOKiK europejscy partnerzy Gazpromu wyciszyli swoje zaangażowanie w Nord Stream 2 koncentrując się na działaniach komunikacyjnych i lobbingowych. Nominację dawnego polityka, a dziś czołowego lobbysty Gazpromu, do zarządu spółki można odebrać jako powrót do aktywnych działań na rzecz budowy gazociągu zwłaszcza, że ma on bardzo dobre kontakty z Przewodniczącym Komisji Europejskiej Jeanem Claude Junckerem. Obu panów łączy bardzo dobra znajomość jeszcze z czasów wspólnej kariery politycznej w środowiskach socjaldemokratów.
Zobacz także: Azoty i KGHM trafią pod nadzór Ministerstwa Energii
Zobacz także: W 2040 roku co czwarty samochód będzie miał napęd elektryczny?