Reklama

Sejmowa komisja ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa zarekomendowała we wtorek przyjęcie projektu nowelizacji ustawy o prawie atomowym, przygotowanego przez posłów PiS.

Obecnie wiceprezesów PAA powołuje i odwołuje minister środowiska na wniosek prezesa agencji, spośród osób wyłonionych w drodze konkursu. Posłowie zaproponowali taką zmianę w zapisie, która pozwoli ministrowi odwoływać wiceprezesów w przypadku nieobsadzenia stanowiska prezesa agencji.

Część zapisów projektu dotyczy Rady do spraw Bezpieczeństwa Jądrowego i Ochrony Radiologicznej (BJOR), która działa przy prezesie PAA jako organ opiniodawczy i doradczy. Dotychczas członków tej rady powoływał prezes agencji. Zgodnie z propozycją ma ich powoływać minister środowiska, po zasięgnięciu opinii prezesa agencji.

Podczas dyskusji Jolanta Hibner (PO) zakwestionowała zaproponowany w projekcie sposób wyboru przewodniczącego, wiceprzewodniczącego i sekretarza spośród członków Rady BJOR. Według noweli wyboru tego dokonuje minister. Hibner stwierdziła, że w podobnych gremiach takiego wyboru dokonuje sama rada.

Posłowie zauważali też, że obecnie brakuje regulacji pozwalających odwołać członków rady - lub określających zasady ich rezygnacji, (np. w razie problemów zdrowotnych uniemożliwiających członkowi uczestnictwo w pracach rady). "Dotychczasowe rozwiązania prawne wskazywały, że osoba powołana do rady na czteroletnią kadencję praktycznie nie mogła sama nawet zrezygnować z zasiadania w tej radzie, nie było też mechanizmu pozwalającego powoływać zastępstwo, np. na okoliczność śmierci" - mówił Wojciech Skurkiewicz (PiS).

W projekcie określono zasady ustania członkostwa w radzie. 

Opinia resortu środowiska na temat noweli jest pozytywna - przekazał p.o. prezesa PAA Andrzej Przybycin. "Uważamy, że warto wprowadzić proponowane zmiany w Prawie atomowym. One mają na celu zwiększenie nadzoru ministra środowiska nad prezesem agencji. Jako prezes agencji pozytywnie się do tego ustosunkowuję" - dodał.

Przybycin poparł także zmianę dotyczącą Rady BJOR. Wskazał, że jej członkami są najlepsi specjaliści w dziedzinie bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej, którzy jednocześnie kierują instytucjami, które podlegają kontroli prezesa PAA. 

"Można było tutaj podejrzewać pewien konflikt interesów: że te osoby zasiadają w radzie, która opiniuje pewne działania i akty przygotowywane przez prezesa PAA, a z drugiej strony podlegają (jego - PAP) kontroli" - mówił. Uznał jednak, że dzięki przejęciu kompetencji ws. powoływania Rady BJOR przez odpowiedniego ministra "ten konflikt interesów natychmiast zostaje usunięty." (PAP)

Zobacz także: Wiceminister energii: atom na pewno będzie rozwijany

Zobacz także: Bułgaria: kara za zerwanie umowy ws. budowy elektrowni w Belene

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze