Reklama

Gaz

Bułgaria i Słowacja podpisały porozumienie w sprawie projektu Eastring

Europa Południowo-Wschodnia przygotowuje się do dywersyfikacji gazowej; infrastruktura regionu wymaga rozbudowy i modernizacji, by zerwać z zależnością od jednego dostawcy - oceniono w czwartek na konferencji Gas Infrastructure Europe (GIE) w Sofii. 

Regionalna infrastruktura gazowa musi zostać rozszerzona i zmodernizowana, potrzebne są połączenia gazowe między północą i południem Europy, co pozwoli Europie Południowo-Wschodniej przełamać swoje uzależnienie od jednego dostawcy - podkreślili uczestnicy 14. konferencji GIE. Jest to jedno z najważniejszych i najbardziej prestiżowych wydarzeń w europejskim sektorze gazowniczym.

Jedynym dostawcą gazu ziemnego dla tego regionu jest obecnie Rosja, od której część krajów, w tym Bułgaria, jest prawie całkowicie zależna. Spowodowało to bardzo poważne perturbacje w 2009 r. podczas ukraińsko-rosyjskiego konfliktu gazowego - zauważono.

Podpisanie porozumień w sprawie budowy regionalnych interkonektorów oraz postęp w tworzeniu sojuszu energetycznego, w tym prace nad ustawodawstwem w mających do niego należeć krajach, stwarzają realne możliwości zagwarantowania bezpieczeństwa energetycznego, a także dywersyfikacji źródeł i tras dostaw gazu ziemnego dla Europy Południowo-Wschodniej - ocenił wiceprzewodniczący KE i komisarz ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz w transmitowanym wystąpieniu wideo.

Powstanie gazowego hubu w Bułgarii – projektu cieszącego się poparciem UE - zostało ocenione jako perspektywiczne z punktu widzenia dywersyfikacji dostaw dla całego regionu. Zgodnie z zamierzeniami do hubu może płynąć gaz ze źródeł na Morzu Kaspijskim, gaz rosyjski oraz skroplony gaz z planowanego terminalu w greckim Aleksandrupoli. Jego budowę powinna poprzedzać nie tylko modernizacja całej regionalnej infrastruktury, lecz przede wszystkim połączenie jej elementów - podkreślono na konferencji.

Regionalne plany inwestycyjne w dziedzinie dostaw gazu mają na celu nie wyeliminowanie jednego dostawcy, lecz zagwarantowanie dywersyfikacji tras, bez wyłączania przy tym obecnych państw tranzytowych - podkreślił premier Bułgarii Bojko Borysow.

„Rosyjski gaz powinien podporządkowywać się europejskim regułom, a my powinniśmy przygotować nasze krajowe gazociągi do dywersyfikacji” – podkreślił. Dodał, że odwlekane latami powstanie połączeń gazowych między krajami bałkańskimi posuwa się naprzód. Najbardziej zaawansowana jest budowa interkonektora z Rumunią, który powinien być gotowy do końca roku; w tym roku ma też ruszyć budowa połączenia z Grecją; projekt połączenia z Turcją jest gotowy i obecnie uzgadniany z Ankarą, podobnie jak projekt interkonektora z Serbią. 

Szef bułgarskiej spółki transportującej gaz Bulgartransgaz Georgi Gegow ocenił, że kraj realizuje sześć przedsięwzięć ważnych dla dywersyfikacji tras i źródeł dostaw, uznanych przez UE za projekty o znaczeniu strategicznym. Najważniejsze z nich to poszerzenie krajowego zbiornika gazu Cziren (projekt wartości 220 mln euro), modernizacja infrastruktury przesyłowej (174 mln euro) i budowa hubu pod Warną (wartości jeszcze nie określono). Ich realizacja przybliży region do wspólnego celu – zliberalizowanego, integralnego rynku gazowego. 

Podczas sofijskiej konferencji Bułgaria i Słowacja podpisały porozumienie o współpracy w dziedzinie badania możliwości realizacji projektu Eastring, który może stać się ważnym elementem przyszłego korytarza gazowego północ–południe.

Zobacz także: Naimski to pragmatyk a nie doktryner. „Polska nie zrezygnuje z rosyjskiego gazu”

Zobacz także: Prezes Gaz System dla Energetyka24.com: zbudujemy polski hub. „Zainteresowanie producentów i klientów"

PAP - mini

Reklama

Komentarze

    Reklama