"Dzisiaj mamy na szczęście trzy inwestycje: Opole, Kozienice i Jaworzno. Te inwestycje w Polsce południowej zapewniają zasilanie, ale na dzień dzisiejszy Polska północna zostanie pozbawiona źródeł zasilania. Nie możemy polegać, że ten prąd będzie przesyłany bardzo długimi liniami, ale musimy mieć równomiernie rozłożone źródła zasilania" - mówił minister energii.
Tchórzewski dodał również, komentując pytanie związane z ryzykiem wystąpienia rozległych niedoborów mocy, że "W Ostrołęce musi być na stałe jeden blok wyłączony, to są elektrownie bloków 200-megawatowych. Praktycznie rzecz biorąc 2020 rok jest rokiem, kiedy musimy zamknąć całkowicie Ostrołękę. W Dolnej Odrze prawdopodobnie z czterech bloków może zostanie jeden, jeśli zostanie dobrze wyremontowany". W jego opinii konieczność zamykania starych elektrowni powinna stanowić sygnał ostrzegawczy, iż istnieje konieczność realizacji nowych inwestycji w bloki energetyczne.
Minister mówił również o tym, że polska gospodarka na ten moment jest oparta na węglu i tego gwałtowne zmienianie mogło by być tylko szkodliwe. "Przed nami stoją wyzwania, musimy mieć polski prąd. 85 proc. energii mamy z węgla, gwałtownie nie jesteśmy w stanie tego przestawić" - powiedział Krzysztof Tchórzewski.
Zobacz także: Polityka energetyczna UE musi uwzględniać polską specyfikę
Zobacz także: PSE: Polsce grożą poważne niedobory mocy