Reklama

W przekonaniu dyplomaty obecny technokratyczny rząd Rumunii jest zdecydowanie bardziej otwarty na wspólne przedsięwzięcia, niż poprzedni.

Na mocy porozumień Bukareszt zobowiązał się do podjęcia szeregu kroków ukierunkowanych na rychłe uruchomienie interkonektora gazowego pomiędzy obydwoma krajami. To ważna informacja, ponieważ połączenie będzie stanowić element projektu AGRI (tj. Azerbaijan–Georgia–Romanian Interconnector) - ważnego z punktu widzenia dywersyfikacji dostaw gazu do Europy. 

Dzięki projektowi AGRI, komplementarnemu z Południowym Korytarzem Gazowym, azerski surowiec będzie transportowany najpierw do wybrzeża Morza Czarnego w Gruzji (gdzie planowana jest budowa instalacji do jego skraplania) a następnie wysyłany drogą morską do Rumunii. Po regazyfikacji, dzięki interkonektorowi łączącemu Rumunię i Węgry (Arad–Szeghed), surowiec będzie tłoczony na rynki europejskie. Uczestnikami przedsięwzięcia są: azerski SOCAR, Oil and Gas Corporation of Georgia, spółka MVM z Węgier i rumuński Romgaz. W lutym 2011 roku, strony założyły spółkę, której celem jest realizacja projektu. Przepustowość połączenia ma wynosić 7 mld m3 rocznie, a koszt jego realizacji ok. 4,5 mld euro.

Warto zwrócić uwagę także na fakt, że rozbudowa połączenia pomiędzy Rumunią i Węgrami pozwoli zwiększyć potencjał Korytarza Północ-Południe, a więc projektu o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa energetycznego RP. Połączy on gazoport w Świnoujściu z systemami przesyłowymi Czech, Słowacji, Węgier oraz Chorwacji – gdzie planowana jest budowa terminalu Adria LNG. Realizacja inwestycji przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa dostaw, integracji regionalnych rynków gazu oraz rozszerzenia wachlarza możliwości w przypadku sytuacji kryzysowych. Komisja Europejska w październiku 2013 roku uznała, że jest to „Projekt o znaczeniu wspólnotowym”.

Zobacz także: Duda krytykuje Niemców za plany budowy Nord Stream II

Zobacz także: Poroszenko: "Nie" dla Nord Stream 2 wzmocni UE

Reklama

Komentarze

    Reklama