"Ta technologia wpłynie na obniżenie koszów wydobycia i pozwoli sięgnąć po węgiel, który jest zablokowany przez czynniki urbanistyczne. Cieszy mnie niezmiernie, że w momencie kiedy budujemy nową konstrukcję organizacyjną polskiego górnictwa pojawiają się i będą wdrażane nowe technologie obniżające koszty wydobycia węgla" - powiedział Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii, obecny podczas podpisywania porozumienia.
Wyraził taż nadzieje, że eksploatacja systemami komorowo-filarowymi znajdzie zastosowanie w innych polskich kopalniach. System eksploatacji systemami komorowo-filarowymi nie jest stosowany w polskich kopalniach węglowych. W krajach rozwiniętego górnictwa węglowego z tego systemu pochodzi do 45% wydobycia. Może być stosowany do wybierania resztek pokładów. Technologia robót eksploatacyjnych jest analogiczna jak w przypadku drążenia wyrobisk korytarzowych. System może być stosowany tylko w sytuacji możliwości stosowania obudowy kotwowej.
"Naszym celem jest też ochrona miejsc pracy. Dlatego wobec spadających cen węgla poszukujemy wciąż sposobów na obniżanie koszów wydobycia - tak, by nie sięgać do kieszeni górników" - powiedział Krystian Kozakowski, prezes zarządu spółki Węglokoks Kraj, do której należy kopalnia Bobrek-Piekary.
Jerzy Podsiadło, prezes Grupy Kapitałowej Węglokoks, podkreślił, że spółka opierając swą działalność na trzech filarach: sprzedaży węgla, hutnictwie i ciepłownictwie, zwraca szczególną uwagę na jakość produkcji.
"W najbliższym czasie pójdziemy w kierunku zwiększania jakości produkowanego węgla. Nie chcemy go sprzedawać na tony i wagony, mamy zamiar pakować węgiel w worki i przechwytywać tę marżę, która do tej pory pozostawała poza nami" - przyznał Podsiadło. Zdaniem prof. Stanisława Pruska, naczelnego dyrektora Głównego Instytutu Górnictwa, nic nie stoi na przeszkodzie, by system komorowo-filarowy, stosowany w światowym górnictwie implementować do polskich warunków górniczych: "System komorowo-filarowy w mojej opinie jest systemem wydajnym i może stanowić alternatywę dla systemu ścianowego w polskim górnictwie".
Prof. Prusek podkreślił jednak, że podstawowym warunkiem jego wdrożenia jest zapewnienie bezpieczeństwa pracownikom. Dlatego w pierwszej fazie projektu eksperci Głównego Instytutu Górniczego przeprowadzą prace badawcze mające określić możliwości i uwarunkowania prowadzenia eksploatacji systemami komorowo-filarowymi z zastosowaniem obudowy kotwiowej w warunkach zagrożenia tąpaniami i pożarami oraz jego wpływu na powierzchnię.
W przypadku uzyskania pozytywnych wyników badań nastąpi wdrożenie projektu, w tym zastosowanie nowoczesnych technologii kotwienia i urabiania złoża firmy Joy Global. Szacujemy, że zastosowanie ww. systemu eksploatacji może przedłużyć żywotność KWK Bobrek-Piekary Ruch Piekary o co najmniej 10 lat.
W 2020 roku sczerpane zostanie złoże „Brzeziny”, w którym ścianami eksploatowany jest pokład 510. Rejon „Brzeziny” w latach 2020–2021 zostanie zlikwidowany (wraz z peryferyjnym szybem „Dołki”). Od 2020 r. KWK „Piekary” bazować będzie na złożu „Piekary”, w którym eksploatacja prowadzona będzie w wysokojakościowych pokładach 504 i 510 metodami specjalnymi, w sposób maksymalnie ograniczający wpływ eksploatacji na powierzchnię (dzielnice Piekar Śląskich: Szarlej i Brzozowice-Kamień). Jedną z planowanych metod specjalnych jest eksploatacja systemami komorowo-filarowymi z zastosowaniem obudowy kotwiowej.
W schyłkowej fazie istnienia zakładu górniczego, systematycznie maleją zasoby węgla, które mogą być przedmiotem eksploatacji ścianowej. Pozostają jednak zasoby węgla zalegające w obrębie pól resztkowych, filarów ochronnych oraz w polach o silnie rozwiniętej tektonice. Zasoby takie zazwyczaj traktowane są jako straty lub mogą zostać wyeksploatowane między innymi systemami komorowo-filarowymi.
Wybieranie w tym systemie polega na tym, że rozcina się pole pokładu chodnikami prowadzonymi w dwóch do siebie przeważnie prostopadłych kierunkach. Powstają w ten sposób filary, których wymiary dostosowuje się do własności nośnych skał stropowych. Wyposażenie przodka jest analogiczne jak w przypadku drążenia przodka chodnikowego. Maszyna urabiająca – kombajn chodnikowy podaje urobek na samojezdny wóz odstawczy dostarczający urobek do dozownika taśmociągu odstawy głównej. Zabezpieczenie stropu wyrobiska odbywa się poprzez samojezdne maszyny wiertarko - kotwiarki. W nowszych rozwiązaniach mechanizacji systemu stosuje się kombajny z zabudowanymi kotwiarkami pozwalające na równoczesne urabianie i zabezpieczanie stropu obudową.
Największe potencjalne korzyści wprowadzenia kotwienia i stabilnych filarów miedzy ścianowych, to szybsze postępy przodków, a co najważniejsze szybszy postęp ścian. Korzyści te są uzyskiwane poprzez zmniejszenie poziomu naprężeń, co z kolei daje lepsze warunki, w których kotwie mogą zapewnić bardziej skuteczne wzmocnienie skał. Prowadzenie przodków i zabudowa obudowy są znacznie uproszczone, co oznacza szybszy postęp. Przy postępie ściany, stabilność skrzyżowania rozcinki ścianowej z chodnikami jest zwiększona i opóźnienia związane z usuwaniem nóg obudowy zostały wyeliminowane. Korzyści te przekładają się na większe wskaźniki produkcji i większą wydajność, jak pokazały to dane z kopalni brytyjskich. Ponadto, dane Brytyjskiego Urzędu Górniczego wykazały, ze kotwienie jest bezpieczniejsze od łuków stalowych. Stwierdzono, ze dla okresu 2000-2006, mimo że 95% wyrobisk było zakotwionych, tylko 20% ogólnej liczby wypadków spowodowanych opadem skał było w tych wyrobiskach.
Zobacz także: Baca-Pogorzelska: Żądania związkowców pogrążą górnictwo
Zobacz także: Górnicze związki przeciwko obniżce wynagrodzeń