Celem pierwszego z aktów (decyzja 2015/1814) jest złagodzenie nierównowagi między podażą uprawnień do emisji gazów cieplarnianych na rynku unijnym a popytem na te uprawnienia. W związku z tym decyzja przewiduje powstanie rezerwy stabilności rynkowej. Do rezerwy mają być kierowane nadwyżki uprawnień do emisji gazów cieplarnianych. Do rezerwy skierowane zostanie również m.in. 900 mln uprawnień do emisji wycofanych z rynku na mocy rozporządzenia nr 176/2014 wprowadzającego tzw. backloading. W przypadku spadku liczby dostępnych na rynku uprawnień do emisji poniżej 400 mln – wolumen uprawnień do emisji sprzedawanych na aukcjach zostanie zwiększony. Mechanizm rezerwy ma zacząć funkcjonować od 2019 r.
Zgodnie ze stanowiskiem rządu polskiego, rozpoczęcie w 2019 r. funkcjonowania mechanizmu rezerwy stabilności rynkowej następuje w bieżącym okresie rozliczeniowym systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych EU ETS (2013-2020), co istotnie zmienia ramy prawne systemu konstruowane w perspektywie do 2020 r. Spowoduje to zmiany w systemie handlu uprawnieniami do emisji, których uczestnicy rynku nie spodziewali się planując swoje działania biznesowe i inwestycyjne.
Zdaniem polskiego rządu, Parlament Europejski i Rada podejmując decyzję 2015/1814 naruszyły m.in.: zasadę lojalnej współpracy poprzez przyjęcie środków sprzecznych z konkluzjami Rady Europejskiej z 2014 r., zasadę pewności prawa, zasadę ochrony uzasadnionych oczekiwań poprzez przyjęcie środków ingerujących w system handlu uprawnieniami do emisji w trakcie trwania okresu rozliczeniowego oraz zasadę proporcjonalności poprzez przyjęcie środków, które doprowadzą do realizacji wyższych celów redukcji emisji, niż wynika to z międzynarodowych zobowiązań UE. Z tego powodu skarga do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma swoje uzasadnienie.
Zobacz także: Trudna sytuacja polskich spółek energetycznych
Zobacz także: Przerwa w obradach NWZ Enei