Reklama

Biuro prasowe rosyjskiego giganta poinformowało, że negocjacje objęły głównie kwestie związane z dostarczaniem przez Niemców technologii oraz sprzętu, które zostaną wykorzystane przy konstruowaniu dwóch kolejnych odcinków Gazociągu Północnego. Na chwilę obecną żadna ze stron nie doprecyzowała o jaki rodzaj oprzyrządowania chodzi. Według szacunków rosyjskiego Ministerstwa Energetyki oraz Gazpromu koszt wybudowania Nord Stream II wyniesie około 9,9 mld euro.

Siemens jest kolejną niemiecką firmą, która po stosunkowo niedługim okresie pozorowanej „smuty” postanowiła przywrócić relacjom z Rosjanami dawny kształt. Wcześniej uczynili to energetyczni potentaci - E.ON i BASF / Wintershall - którzy 4 września odpisali umowę dotyczącą budowy trzeciej i czwartej nitki gazociągu Nord Stream, co w praktyce oznacza podwojenie jego przepustowości. Podobną postawę - wyraźnie wskazującą, że skończył się czas oficjalnego ostracyzmu - przyjął Deutsche Bank, który zamierza uczestniczyć w procesie emisji euroobligacji Gazpromu o nominalnej wartości 500 - 700 milionów euro.

W połowie lipca (a więc już po nielegalnej aneksji Krymu i nałożeniu zachodnich sankcji) „Wiedomosti” informowały, że Siemens planuje dostarczenie nowoczesnych turbin gazowych do elektrowni w Sewastopolu i Symferopolu - miałyby one pomóc w walce z tamtejszymi niedoborami energii. Według gazety kontrakt został sformułowany z intencją obejścia międzynarodowych obostrzeń, obejmujących m.in. eksport technologii na okupowane terytorium.

Oczywiście nie ma się co łudzić, że tak poważne zaangażowanie niemieckiego biznesu w rosyjski projekt mogłoby mieć miejsce bez zielonego światła ze strony rządu federalnego. Warto przypomnieć, że jeszcze na początku lipca w Berlinie odbyło się spotkanie Aleksieja Millera i wicekanclerza Sigmara Gabriela (pełniącego również funkcję ministra gospodarki i energetyki), które dotyczyło współpracy przy rozbudowie Gazociągu Północnego. Obydwaj panowie podkreślali wówczas udaną kooperację podczas realizacji pierwszego etapu inwestycji. Zauważyli również, że w obliczu zmian zachodzących na europejskim rynku gazu - związanych głównie ze zmniejszaniem krajowej produkcji - bardzo ważnym jest wytyczanie nowych tras, którymi rosyjski surowiec mógłby popłynąć na Stary Kontynent. 

Zobacz także: Gazprom zamierza wyemitować euroobligacje. Pomoże niemiecki bank?

Zobacz także: Niemcy łamią sankcje nałożone na Rosję po aneksji Krymu

Reklama

Komentarze

    Reklama