Reklama

Portal o energetyce

Zyska: mimo zmian nadal będzie się opłacało inwestować w PV

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Mimo zmian w systemie rozliczeń prosumentów nadal opłacalna będzie instalacja paneli fotowoltaicznych (PV) i produkcja z nich prądu - podkreślił w środę wiceszef MKiŚ Ireneusz Zyska. Dodał, że ci którzy zainstalują panele do końca br. będą rozliczać się na dotychczasowych zasadach przez 15 lat.

Wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska był pytany w środę na portalu wp.pl o projektowane zmiany w systemie rozliczeń prosumentów.

Chodzi o skierowany do konsultacji społecznych projekt noweli Prawa energetycznego implementującego europejską dyrektywę rynkową. Projektowane przepisy przewidują m.in., że z początkiem 2022 roku zakończy się obowiązujący obecnie prosumentów system rozliczeń oparty na opustach. Prosumenci wchodzący na rynek po 2021 r. otrzymają możliwość sprzedaży tzw. sprzedawcy zobowiązanemu całości nadwyżek energii elektrycznej po średniej cenie rynkowej z poprzedniego kwartału. Inne podmioty niż sprzedawcy zobowiązani będą mogły jednak zaoferować inne, lepsze warunki sprzedaży.

Zgodnie z obowiązująca ustawą, sprzedawca energii rozlicza prosumenta w stosunku ilościowym 1 do 0,7 energii wprowadzonej do sieci wobec energii pobranej, a w przypadku mikroinstalacji o łącznej mocy zainstalowanej nie większej niż 10 kW prosumenci rozliczani są w stosunku ilościowym 1 do 0,8.

Zyska podkreślił, że w przypadku obecnych prosumentów, zmiany ustawowe nic w praktyce nie zmienią. Jeśli wejdą oni do systemu do końca 2021 roku, czyli wyprodukują pierwszą kilowatogodzinę energii i wprowadzą ją do sieci, to będą mogli się rozliczać za pomocą opustu jeszcze przez 15 lat. Według Zyski takie rozwiązanie zapewnia, że prosumenci będą mieli pełną gwarancję praw nabytych. Zwrócił jednak uwagę, że będą oni mogli wybrać także nowy sposób rozliczeń.

image

 Reklama

Wiceszef MKiŚ wyjaśnił, że proponowana przez resort zmiana przepisów wynika z przepisów unijnych, które wskazują, że prosumenci mają oddzielnie rozliczać się z energii wyprodukowanej i tej pobranej z sieci. W tej chwili tak nie jest.

Obecnie prosumenci wykorzystujący PV najczęściej produkują nadwyżkę energii latem. Sieć elektroenergetyczna staje się wirtualnym magazynem, z którego prosumenci korzystają jesienią i zimą, kiedy produkcja energii ze słońca jest ograniczona.

Przedstawiciel MKiŚ podkreślił, że każda sieć ma swoją ograniczoną pojemność, stąd też zmiana przepisów. Zapewnił jednocześnie, że ministerstwo będzie wspierać finansowo m.in. za pomocą kolejnej odsłony programu "Mój prąd" instalację magazynów energii, systemów zarządzania energią, czy ładowarek do samochodów elektrycznych. Jak poinformował nowy program miałby ruszyć w lipcu, a jego główny cel, to zwiększenie konsumpcji energii jak najniżej systemu.

Wiceminister wskazał, że już obecnie pojawia się problem z nadwyżką energii z instalacji PV i następują wyłączania takich instalacji.

Według Zyski opłacalność instalacji PV po 1 stycznia 2022 roku nadal będzie wysoka. Przekazał, że według wyliczeń resortu rachunki za prąd będą i tak o połowę niższe.

Jego zdaniem zmiany w przepisach nie spowodują też zatrzymania boomu inwestycyjnego zwianego z fotowoltaiką. "W 2016 r. stworzyliśmy zachętę do rozwoju tego rynku (opusty - PAP). Tak też się stało, ten impuls zadziałał. W tej chwili musimy to znormalizować, uspokoić, aby ten boom nie trwał dwa lata tylko był w długim horyzoncie czasu" - podkreślił.

Zwrócił ponadto uwagę, że z czasem prosumenci nie będą działać tylko "dla siebie", ale staną się częścią sytemu energetycznego w Polsce.

Zyska dodał, że według nieoficjalnych jeszcze danych w Polsce przekroczyliśmy liczbę 600 tys. prosumentów. Przypomniał, że w marcu br. było to 500 tys. osób, z kolei w 2015 roku - tylko 4 tys. osób.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama