Reklama

Ropa

Wzrost temperatur napędza rosyjską ekspansję arktyczną [ANALIZA]

Fot.: commons.wikimedia.org
Fot.: commons.wikimedia.org

W ubiegłym tygodniu temperatura na północy Skandynawii i Rosji zrównała się z tą z południa Hiszpanii. Z portu w Sabietcie na półwyspie jamalskim na wschód do Chin popłynął natomiast gazowiec LNG. Są to pierwsze jaskółki poważnych zmian w Arktyce, które będą miały olbrzymi wpływ na transport morski i sektor oil&gas. Rosja intensywnie się do nich przygotowuje.

Trasa tankowca Vladimir Rusanov z portu w Sabetcie do Chin; marinetraffic.com
Trasa tankowca Vladimir Rusanov z portu w Sabetcie do Chin; marinetraffic.com

W nowym roku szkolnym w jednym z techników w Nienieckim Obwodzie Autonomicznym na północy Rosji startuje nowa specjalizacja – „hodowca reniferów – mechanizator”. W programie nauki znajdziemy między innymi organizację stada czy transportu towarów i osób za pomocą jeleni. Miejscowe szkoły wyższe również proponują nowe kierunki lub modyfikują już istniejące. Absolwenci turystyki ze specjalnością Arktyka już za trzy lata będą przygotowani do tego, aby nie tylko opowiedzieć turystom o autochtonach – Saamach – ale również ich poudawać, wykonując tradycyjne rzemiosło jak oprawianie skór czy rzeźbienie w kościach zwierząt. 

Rosja szykuje się do arktycznego podboju, a biegun północny pobudza wyobraźnię nie tylko rosyjskich biur turystycznych. Już od kilku lat obszar ten jest przedmiotem żywiołowych dyskusji tak w sztabie generalnym rosyjskiej armii, jak i na szczytach biurowców firm energetycznych i transportowych.

Zabezpieczyć

Arktyka postrzegana jest przez rosyjskich decydentów przede wszystkim jako lewar, służący do podniesienia geopolitycznego znaczenia Rosji. Nie powinno zatem dziwić, że Moskwa priorytetowo potraktowała kwestię dominacji militarnej w regionie.

Zadaniem Wojsk Arktycznych znajdujących się pod dowództwem Połączonego Dowództwa Strategicznego „Flota Północna” jest zapewnienie bezpieczeństwa Rosji na jej północnych rubieżach. Największą uwagę obserwatorów przykuwają, wchodzące w skład wojsk arktycznych, brygady arktyczne. Pierwsza z nich powstała 31 grudnia 2014 roku i została rozmieszczona w znajdującej się nieopodal Finlandii bazie Alakurtti.

80. Samodzielna Brygada Zmechanizowana (Arktyczna); commons.wikimedia.org
80. Samodzielna Brygada Zmechanizowana (Arktyczna); commons.wikimedia.org

Nie jest to odosobniony przypadek. Żołnierze wyposażeni w skutery śnieżne, narty i renifery znajdują się nie tylko w tej byłej sowieckiej bazie. Dużo bardziej na północ wysunięte są kolejne bazy na Ziemi Aleksandry czy wyspie Kotielnyj, gdzie stacjonują wojska obrony przeciwlotniczej. 

Siły arktyczne przeżywają swoją złotą erę. Są one, zaraz obok wojsk rakietowych, oczkiem w głowie prezydenta Putina. Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest wymiar propagandowy. W reportażach zza Kręgu Polarnego prowadzonego przez rosyjską państwową telewizję Zwiezda możemy usłyszeć o wielkiej, wręcz cywilizacyjnej misji „okiełznywania dalekiej północy - tej rodzimej, ruskiej ziemi”. 

Rosyjskie wojska na wyspie Kotielnyj; Youtube.com
Rosyjskie wojska na wyspie Kotielnyj; Youtube.com

I choć „ruskość” koła podbiegunowego może wzbudzać na twarzach obcokrajowców jedynie uśmiech politowania, to dla rosyjskiego obywatela jest zgoła inaczej. Obrazki z wielkimi atomowymi lodołamaczami przedzierającymi się przez kilkumetrowy, sięgający po horyzont lód, gigantyczne projekty jak kompleks Jamał LNG czy wyrzutnie odpalające rakiety na lodowatym pustkowiu, okraszone hasłami o odbudowywaniu potęgi z czasów ZSRR mogą wzbudzać realne poczucie dumy. To natomiast przekłada się na słupki poparcia dla prezydenta, które ostatnio spadły poniżej magicznych 50% i wymagają natychmiastowego podreperowania.

Rosyjskie wojska na wyspie Kotielnyj; youtube.com
Rosyjskie wojska na wyspie Kotielnyj; youtube.com

Wydobyć

Propaganda to jednak nie podstawowy cel rozwijania zdolności bojowych na obszarze Arktyki. Według różnych szacunków, na jej terytorium znajduje się ok. 22% nieodkrytych światowych zasobów ropy i gazu. To właśnie z tego powodu Putin już w 2001 roku, a więc na samym początku swojej zapowiadającej się wówczas pokojowo i prozachodnio kadencji, na forum ONZ zgłosił rosyjskie pretensje do terytoriów arktycznych.

Dalsze działania ze strony Rosji były zdecydowane i konsekwentne. Zanim w 2015 roku działać zaczęła Brygada Arktyczna, już osiem lat wcześniej rosyjski batyskaf zatknął na dnie Oceanu Arktycznego trójkolorową flagę, potwierdzając tym samym aktualność rosyjskich pretensji terytorialnych.

Arktyczną linię Putina kontynuował także Miedwiediew. To właśnie za jego kadencji w 2008 roku ogłoszona została tzw. Doktryna Arktyczna. Właśnie wtedy oficjalnie zapisano, że surowce znajdujące się na jej terenie mają strategiczne znaczenie dla Rosji. 

Rolę surowców arktycznych dla Rosji potwierdziła późniejsza edycja dokumentu, zatwierdzona już przez Władimira Putina. Czytamy w niej, że eksploatacja arktycznych zasobów ropy i gazu ma na celu stworzenie rezerw surowcowych, które będą mogły zostać wykorzystane jako substytut wygasających złóż znajdujących się na kontynencie. Przewiduje się, że nastąpić to może już po 2020 roku. 

Oczywiście nie wszyscy są tak optymistyczni w kwestii możliwości realizacji powyższych celów. Rewolucja łupkowa w USA i związany z nią spadek ceny surowca spowodowały, że opłacalność eksploatacji zasobów arktycznych została przesunięta w czasie na wiele lat. Wydobycie gazu i ropy w tak ekstremalnych warunkach jest bowiem najbardziej kosztownym sposobem w przeliczeniu na baryłkę. 

Dodatkową komplikacją jest brak technologii i know-how. Rosyjskie możliwości nie pozwalają rozwinąć nad Arktyką rodzimemu sektorowi oil&gas swoich skrzydeł w całości. Sankcje wprowadzone po aneksji Krymu dodatkowo uderzyły w plany Moskwy, odcinając ją od zachodnich technologii. Z pomocą przyszli jednak Chińczycy. W ubiegłym roku nagłówki rosyjskich gazet grzmiały: „Chiński przełom w Arktyce”. Przyczyną dla rosyjskiego entuzjazmu było przybycie chińskiej platformy Nanhai-8 na niezwykle obiecujący pod względem wydobycia obszar w Zatoce Kolskiej.

Nie można zapomnieć o jeszcze jednej, szalenie istotnej kwestii. Wciąż nie został dokonany podział arktycznego tortu między roszczące sobie do niego pretensje państwa. Rosja stara się grać w tym wyścigu pierwsze skrzypce. Rozbudowa potencjału militarnego może skutecznie wzmacniać jej pozycję negocjacyjną w tej kwestii.

W 2015 roku Rosja złożyła w ONZ dodatkowe dokumenty do wniosku z 2001 roku, w których uargumentowała roszczenia do olbrzymiego terytorium o wielkości 1,2 mln km kwadratowych szelfu arktycznego, rozciągającego się na obszarze oddalonym o ok. 650 km od rosyjskiego brzegu. Pozytywne rozstrzygnięcie tej kwestii otwierałoby przed Rosją olbrzymie perspektywy rozwoju sektora oil&gas.

Przetransportować

Uzyskanie kontroli nad arktycznym tortem ma dla Rosji kolosalne znaczenie nie tylko ze względu na surowce. Wraz ze wzrostem temperatury na obszarach północnych i topniejącą pokrywą lodową, rosną perspektywy dla całorocznego wykorzystania tzw. Przejścia Północnego.

Obecnie statki opływające Rosję od północy, co pozwala znacznie skrócić trasę w porównaniu do tradycyjnych szlaków, wymagają konwoju ze strony lodołamacza, którego zadaniem jest torowanie drogi. Dodatkowymi problemami są braki infrastrukturalne, trudności nawigacyjne, nieprzewidywalność pogodowa, a przede wszystkim brak wystarczającej floty poszukiwawczo-ratunkowej (S&R).

Gazowiec LNG Christophe de Margerie zdolny do pokonywania lodu o grubości do 2 m; youtube.com
Gazowiec LNG Christophe de Margerie zdolny do pokonywania lodu o grubości do 2 m; youtube.com

Wszystkie powyższe czynniki wpływają na wzrost kosztów transportu Przejściem Północnym, z którego korzystają obecnie tylko ci, którzy muszą. Z tego względu obszerną część rosyjskiej Doktryny Arktycznej zajmuje właśnie kwestia rozwiązania wyżej wymienionych problemów, a przede wszystkim rozbudowa potencjału S&R oraz dostępnych lodołamaczy. Ocieplenie klimatu może dodatkowo wspomóc rosyjskie plany w tym zakresie. 

Sukcesywnie topniejąca pokrywa lodowa na północy otwiera nowe perspektywy dla Rosji. Przejście Północne, w zamyśle Rosjan, ma być wielką autostradą morską, początkowo przeznaczoną do transportu rosyjskiej ropy i gazu, a następnie i pozostałych ładunków. Mogłoby to w znaczący sposób wpłynąć na rozwój portów na północy Rosji, ale i wzrost znaczenia strategicznego Rosji. Eksploatacja znajdujących się pod arktycznym szelfem surowców zagwarantowałaby natomiast utrzymanie przez Rosję statusu mocarstwa surowcowego i zabezpieczenie ukształtowanej struktury oligarchicznej.

Reklama
Reklama

Komentarze