Interwencja ma związek z pogłębiającą się niestabilnością Jemenu, w którym coraz większe sukcesy odnoszą szyickie milicje Huti wspierane przez Iran. Kwestia ta spotkała się ostrą reakcją ze strony sunnickiej Arabii Saudyjskiej, która podkreśla, że zagrożone działaniami jemeńskich rebeliantów są jej złoża naftowe położone we wschodniej części Arabii.
Wzrost cen ropy związany z operacją w Jemenie będzie miał jednak najprawdopodobniej krótkotrwały charakter. Jak poinformowała EIA (Energy Information Administration): amerykańskie zapasy ropy naftowej są już największe od 80 lat i wynoszą 466,7 mln baryłek (wzrost o 8,2 mln baryłek). Agencja Bloomberg spekuluje, że kwestia ta może spowodować w najbliższych miesiącach drastyczny spadek cen surowca nawet do poziomu 20 $ za baryłkę.