OZE
Wielka fuzja producentów wiatraków. Siemens stanie się liderem rynku
W piątek doszło do zawarcia porozumienia pomiędzy niemieckim koncernem Siemens i hiszpańskim przedsiębiorstwem Gamesa. Zgodnie z jego postanowieniami obydwa podmioty mają stworzyć wspólne przedsięwzięcie (ang. joint venture), które zdominuje rynek farm wiatrowych.
Nowopowstająca spółka zajmie się produkcją farm wiatrowych. Większościowy udział w przedsięwzięciu obejmie Siemens, który aby to osiągnąć będzie musiał zapłacić akcjonariuszom Gamesy około miliarda euro. W efekcie niemiecki koncern będzie miał pod kontrolą 59 procent akcji spółki. Jednak zgodnie z informacją Gamesy, przekazaną do hiszpańskiego organu antymonopolowego, Siemens nie będzie dysponował większością głosów w zarządzie spółki.
Powstająca spółka będzie stanowić synergię wiodącej roli Siemensa na rynku morskich farm wiatrowych oraz doświadczenia Gamesy w działalności na rynkach krajów rozwijających się. Obecnie liderem w produkcji farm wiatrowych jest duńska firma Vestas, która działa w Europie i Ameryce Północnej, ale również w Meksyku, Indiach i Brazylii.
Zgodnie z analizami dokonanymi przez strony transakcji, stworzenie joint venture doprowadzi do tego, że do końca pierwszego kwartału przyszłego roku koncerny zyskają łącznie 230 milionów euro EBITDA, zarówno z powodu oszczędności, jak i zwiększenia ekspansji rynkowej. Szacuje się również, że łączny portfel zamówień połączonych przedsiębiorstw wyniesie około 20 miliardów euro.
Połączone przedsiębiorstwo będzie dysponowało 21 tysiącami pracowników i zainstalowaną mocą na poziomie 69 gigawatów. Jego siedzibą będzie Madryt. Z trzynastu członków zarządu powstającego koncernu, pięciu będzie przedstawicielami Siemensa. Pozostałych ośmiu zostanie wybranych przez Gamesę.
Aby transakcja się odbyła konieczne jest uzyskanie zgody organów antymonopolowych. Jeżeli dojdzie ona do skutku będzie to największa jak do tej pory fuzja na rynku elektrowni wiatrowych.
Zobacz także: Iran chce zmiażdżyć rosyjską konkurencję. Ropa po 17 $ także dla Polski?
Zobacz także: Rosyjskie służby biorą na cel polski rynek gazowy