Reklama

Gaz

Wiceprezydent Warszawy: Nie widzimy zagrożenia dla budowy gazociągu do EC Żerań

Fot. www.gaz-system.pl
Fot. www.gaz-system.pl

Nie ma ryzyka, że rurociąg, który ma zaopatrywać w gaz Elektrociepłownię Żerań nie powstanie lub jego budowa ulegnie drastycznemu opóźnieniu - deklarował podczas konferencji prasowej w ratuszu Michał Olszewski, zastępca prezydenta Warszawy. Jest to inwestycja o kluczowym znaczeniu dla walki z emisjami niebezpiecznych dla zdrowia substancji, przyczyniającymi się do powstania smogu.

Wiceprezydent, dopytywany przez dziennikarza Energetyka24 o ewentualne ryzyko dla tej niezwykle istotnej inwestycji, wynikające ze stanowiska władz i części mieszkańców dzielnicy Białołęka, odparł: „Władze Białołęki w pełni współpracują z nami (…) być może zrozumienie dla kwestii dekarbonizacji jest po naszej stronie większe, ale co do pewnych elementów jest zgoda”. Dodał, że w ostatnich tygodniach doszło do czterech spotkań, m.in. z przedstawicielami inwestora: „Staramy się szukać rezultatu, również rada miasta zajęła w tej sprawie stanowisko. Nie wydaje mi się, żebyśmy mieli dzisiaj ryzyko zatrzymania tej inwestycji, albo jej drastycznego opóźniania” - podkreślał Olszewski.

Zdaniem wiceprezydenta stolicy trwa proces, którego celem jest znalezienie takiego rozwiązania, które pozwoliłoby na „prowadzenie tej inwestycji we względnym spokoju (…) Wśród mieszkańców Białołęki nie ma skrajnych osób, które mówiłyby, że ta inwestycja jest bez sensu” - wyjaśniał. W jego przekonaniu wszystkie strony - miasto, spółki zaangażowane w projekt oraz mieszkańcy - zmierzają w tym samym kierunku, którym jest budowa gazociągu w sposób minimalnie szkodliwy dla środowiska naturalnego.

Przypomnijmy, że 10-kilometrowy odcinek gazociągu o średnicy 500 mm znajdzie się na terenie dwóch gmin: Nieporęt i Białołęka. Jego trasa będzie przebiegać od Tłoczni w Rembelszczyźnie przez Białołękę wzdłuż Kanału Żerańskiego do Elektrociepłowni Żerań. Znajdujący się około 1,5 m pod ziemią gazociąg będzie omijał tereny mieszkaniowe i nie będzie kolidował z istniejącą zabudową. Budowa instalacji rozpocznie się w 2017 r. i będzie trwała około dwóch lat. Inwestycja zostanie podzielona na odcinki, aby zmniejszyć uciążliwość dla otoczenia. 

Zobacz także: KE lekceważy orzeczenie Trybunału? Polski europoseł reaguje

Zobacz także: Co stoi za decyzją Szwecji w sprawie Nord Stream 2?

Reklama

Komentarze

    Reklama