Reklama

Dla porównania w kwietniu dzienny eksport ropy naftowej z USA wyniósł 591 tysięcy baryłek. Wzrost wolumenu eksportu tego surowca ten jest spowodowany tym, że Stany Zjednoczone pod koniec ubiegłego roku zniosły wieloletnie embargo na wywóz ropy naftowej. W efekcie w pierwszym kwartale tego roku eksport ropy naftowej w USA wzrósł siedmiokrotnie w porównaniu do tego samego okresu w ubiegłym roku.

Wolumen ten, choć bardzo duży jak na Stany Zjednoczone, nie jest jednak imponujący. USA dziennie wydobywa około 8,6 miliona baryłek dziennie, a Rosja 10 milionów. Mimo dosyć podobnego wydobycia, pierwszy z krajów eksportuje miesięcznie niecałe 3 miliony ton, a drugi około dwudziestu.

Połowa eksportu USA trafia do Kanady. W maju było to 308 tysięcy baryłek dziennie. Na drugim miejscu plasuje się Holandia, do której eksportowane jest 110 tysięcy baryłek dziennie. Na trzecim miejscu znajduje się Curacao, gdzie dziennie trafia około 67 tysięcy baryłek ropy naftowej. Głównym powodem zainteresowania amerykańską ropą jest jej dobra jakość. Warto jednak pamiętać, że mimo dużego eksportu Stany Zjednoczone są nadal importerem netto ropy naftowej.

Zobacz także: PGNiG przystępuje do Międzynarodowego Centrum Doskonałości

Zobacz także: MFW: Gazprom będzie musiał walczyć o europejski rynek

Reklama
Reklama

Komentarze