Reklama

„Polski korytarz jest zapełniony w 98%, a słowacki w 74%” - napisał Maksym Bielawski na jednym z portali społecznościowych.  

W połowie lipca spółka poinformowała, że zakończone zostały prace naprawczo-modernizacyjne polsko-ukraińskiego rewersu, rozpoczęte w maju. W związku z tym wznowiono także import gazu.

Ukraina kontynuuje przygotowania do sezonu grzewczego i planuje zakupić w III kwartale br. ok. 3 mld m3 „błękitnego paliwa”. Zdaniem przedstawicieli Naftogazu kierunek dostaw pozostaje sprawą otwartą i zależy od uwarunkowań rynkowych. 

W tym kontekście warto przypomnieć wypowiedź szefa spółki, Andrieja Kobolewa, który poinformował dziennikarzy o złożeniu skargi do Komisji Europejskiej w sprawie niezgodnych z kontraktami poczynań Gazpromu. Dotyczy ona celowego obniżenia wolumenu surowca transportowanego przez terytorium Ukrainy.

22 lipca 2016 roku przez ukraiński system przesłano do UE 190 355 000 m3 gazu, natomiast już 23 lipca wolumen wyniósł 172 334 000 m3. Spadki były kontynuowane w kolejnym dniu, kiedy to przesłano zaledwie 155 358 000 m3. Średnia dla lipca wynosi w bieżącym roku 188,4 mln m3.

Zobacz także: Turkish Stream zaszkodzi europejskiej solidarności energetycznej

Zobacz także: Konsorcjum budujące NS2 prosi UOKiK o dodatkowe dwa tygodnie

Reklama
Reklama

Komentarze