Atom
UE: potrzebne kilkaset miliardów euro na energetyką jądrową
Państwa UE będą musiały wydać do 2030 r. od 152 do 207 mld euro na energetykę jądrową, by utrzymać na zbliżonym do obecnego poziomie moce produkcyjne. Bez nowych inwestycji w ciągu 25 lat atom zniknąłby z miksu energetycznego - wynika z opracowania KE.
Zaprezentowany w poniedziałek w Brukseli raport to pierwszy tego typu dokument przedstawiony przez KE po katastrofie w japońskiej Fukushimie, gdzie po tsunami w 2011 r. doszło do katastrofy nuklearnej.
Państwa członkowskie same ustalają swój miks energetyczny, decydując o tym, w jakim stopniu ich energia będzie pochodziła z węgla, atomu, gazu czy źródeł odnawialnych (w tym ostatnim przypadku są ustalone minimalne progi). Komisja Europejska jest jednak zobligowana przedstawiać okresowo informacje o przykładowych programach, wskazując określone cele produkcyjne energetyki jądrowej oraz wszelkie typy inwestycji niezbędne do ich osiągnięcia.
Obecnie ponad 40 proc. energii elektrycznej w UE pochodzi z elektrowni nuklearnych, zapewniając bezpieczeństwo energetyczne państwom członkowskim dzięki temu, że paliwo do tych siłowni pochodzi ze zdywersyfikowanych źródeł.
Z danych KE wynika, że w 2015 r. zdolności produkcyjne elektrowni atomowych w UE wynosiły 121 gigawatów (GW). W 2025 r. maja one spaść poniżej 100 GW i utrzymywać się na tym poziomie do końca prognozy, czyli 2050 r. Aby atom mógł zapewniać mniej więcej jedną trzecią zapotrzebowania na energię elektryczną w państwach UE, już teraz konieczne są inwestycje, aby przedłużyć żywotność istniejących reaktorów - wynika z opracowania KE.
Raport wskazuje, że największe wydatki przypadną na lata 2015-2030, gdy trzeba będzie wyłożyć od 152 do 207 mld euro. W kolejnych dekadach kwoty będą niższe, ale i tak do 2050 roku przewidywane inwestycje mają sięgnąć od 336-439 mld euro. KE uwzględniła też plany budowy elektrowni atomowej w Polsce, ale największe potrzeby inwestycyjne skoncentrują się w dwóch krajach UE: Francji i Wielkiej Brytanii. Nowe reaktory mają w 2050 roku dostarczać 80 GW w UE, z czego dwie trzecie ma być zainstalowane nad Tamizą i Sekwaną.
Komisja Europejska zwróciła uwagę, że w najbliższych latach ważnym zadaniem będzie wygaszanie istniejących reaktorów. Połowa z nich w UE ma 30 lat i więcej, zdecydowana większość ma ponad 20 lat. Do stycznia tego roku dokonano w UE 91 włączeń reaktorów, ale tylko trzy z nich zostały wygaszone kompletnie (wszystkie w Niemczech). Z szacunków KE wynika, że w krajach, w których taka operacja będzie musiała zostać przeprowadzona, koszty sięgną 123 mld euro.
Komisja Europejska przedstawiła też w poniedziałek rekomendacje dla państw członkowskich, by przed zawarciem umowy ws. energetyki nuklearnej z krajem spoza UE zasięgały od niej opinii. Zalecenie to ma pomóc w zapewnieniu, że w negocjacjach uwzględnione zostaną kwestie dotyczące bezpieczeństwa jądrowego, gospodarowania wypalonym paliwem i odpadami promieniotwórczymi.
Zobacz także: Polska w czołówce krajów dbających o bezpieczeństwo nuklearne