Reklama

"W 2012 roku mieliśmy do czynienia z utratą płynności spółki co doprowadziło bezpośrednio do zagrożenia upadłością likwidacyjną" - powiedział Filip Grzegorczyk - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. "Główną przyczyną złej sytuacji spółki były negatywne rozliczenia transakcji paliwowych zawartych jeszcze w 2008 roku. Transakcje były zawierane w warunkach rekordowo wysokich cen ropy naftowej i dotyczyły wolumenu paliwa przekraczającego nawet dwukrotnie realne zapotrzebowanie" - dodał przedstawiciel resortu. "Transakcje paliwowe wyniosły 150 milionów dolarów, około 500 milionów złotych. Nazwanie tych działań spekulacją albo daleko idącą niekompetencją zarządu nie będzie tutaj nadużyciem" - mówił dalej Filip Grzegorczyk.

Przedstawiciel Ministerstwa Skarbu Państwa negatywnie ocenił również restrukturyzację spółki. "LOT podlegał restrukturyzacji, którą można określić mianem w dużej mierze pozorowanej. [...] Restrukturyzacja ta polegała na sprzedaży aktywów spółki o wartości 1,5 miliarda złotych. Środki z tych transakcji był przeznaczane na pokrycie strat operacyjnych, przedpłaty na samolot Dreamliner, spłaty zadłużenia wynikającego z tanskacji zabezpieczających ceny paliwa lotniczego zawartych w 2008. 17 stycznia doszło do symbolicznej transakcji - sprzedaży biurowca spółki na rzecz PZU SA. Warto dodać, że biurowiec ten obecnie jest wynajmowany przez spółkę przez co ponosi ona znaczne koszty" - powiedział przedstawiciel Ministerstwa. Dodał, również że poprzedni zarząd rozważał sprzedaż znaku towarowego spółki. 

"Z uwagi na utratę zdolności kredytowej w 2009 roku spółka utraciła możliwość dokonywania kolejnych transakcji paliwowych, które mogły by już być dokonywane na korzystniejszych warunkach. Szacuje się, że utracone korzyści mogły wynieść około 40 milionów dolarów w latach 2009-2010" - powiedział przedstawiciel resortu skarbu państwa.

W 2012 roku Minister Skarbu Państwa zdecydował się na udzielenie spółce pomocy publicznej. Pomoc publiczna wyniosła około 500 milionów złotych. W efekcie jej otrzymania pomocy publicznej było podjęcie środków kompensujących polegającej na ograniczeniu działalności spółki. W efekcie LOT stracił pozycję rynkową i spadł z pierwszego na trzecie miejsce na rynku przewoźników krajowych. 

"Wygenerowano gigantyczny pożar a pomoc publiczna była próbą jego gaszenia [...] Sytuacja jest trudna ale nie jest już krytyczna" - podsumował sytuację przedstawiciel Ministerstwa.

Zobacz także: Kurtyka: modernizacja energetyki w zgodzie z megatrendami światowymi

Zobacz także: Zmiana na stanowisku prezesa Grupy Lotos

Reklama

Komentarze

    Reklama