Reklama

Górnictwo

Tobiszowski: Nie będę ubiegał się o stanowisko prezesa JSW

Fot. Energetyka24
Fot. Energetyka24

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zaprzeczył pojawiającym się pogłoskom dotyczącym ubiegania się przez niego o stanowisko prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Wiceminister zapewnił, że zamierza kontynuować i dokończyć to, co rozpoczął i prowadzi w Ministerstwie Energii.

"Oczywiście, że nie wybieram się brać udział w konkursie na prezesa JSW" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom w Siemianowicach Śląskich wiceminister, poproszony o komentarz do pojawiających się w środowisku górniczym spekulacji na ten temat.

Zobacz także: JSW- pierwszy sukces restrukturyzacji górnictwa? [KOMENTARZ]

Tobiszowski zapewnił, że chce kontynuować wszystkie projekty związane z restrukturyzacją górnictwa, które rozpoczął jako wiceminister energii oraz pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.

"Przed nami są wyzwania kolejnych etapów funkcjonowania branży górnictwa węgla kamiennego. Jaka byłaby logika w tym, gdyby którykolwiek z ministrów zajmujących się mocno swoją branżą, podejmował w takim momencie decyzje przejścia do spółek? Byłoby to nielogiczne" - powiedział wiceminister, przyznając, że również do niego dotarły nieprawdziwe pogłoski o tym, jakoby miał ubiegać się o stanowisko prezesa JSW. Tobiszowski nazwał takie spekulacje dezinformacją.

Wiceminister ocenił, że tego typu spekulacje personalne są niepotrzebne i nieuzasadnione, szczególnie - jak mówił - "w momencie, kiedy mamy przed sobą Barbórki, kiedy będziemy robić podsumowanie roku, kiedy biegnie rynek mocy (w Sejmie rozpoczęły się prace nad ustawą o rynku mocy - PAP), kiedy pracujemy nad bilansem potrzeb rynku węgla".

Zdaniem Tobiszowskiego przejście jakiegokolwiek zaangażowanego w swojej dziedzinie wiceministra do pracy w spółce, powodowałoby uzasadnione pytania, co dalej z pewnymi przedsięwzięciami w danej branży. Wiceminister zapewnił, że zamierza kontynuować i dokończyć to, co rozpoczął i prowadzi w Ministerstwie Energii.

Kontekstem poniedziałkowej wypowiedzi wiceministra jest ogłoszony 19 października przez radę nadzorczą JSW konkurs na stanowisko prezesa tej górniczej firmy. Od ponad siedmiu miesięcy spółką kieruje Daniel Ozon, oddelegowany do pełnienia obowiązków prezesa przez radę nadzorczą.

Zobacz także: Awantura o węgiel. Czy rząd faktycznie planuje porzucić ,,polskie czarne złoto"? [KOMENTARZ]

Jak napisano w październikowym ogłoszeniu o wszczęciu postępowania kwalifikacyjnego na stanowisko prezesa JSW, zgłoszenia kandydatów będą przyjmowane do 15 listopada, a ich otwarcie nastąpi dzień później. Rozmowy z kandydatami zaplanowano na 29 listopada.

Od 6 marca br., kiedy odwołany został ówczesny prezes JSW Tomasz Gawlik, firmą kieruje Daniel Ozon, oddelegowany do pełnienia tej funkcji przez Radę Nadzorczą. 6 września Rada zdecydowała, że Ozon będzie pełnił obowiązki prezesa przez kolejne trzy miesiące, do 8 grudnia br. włącznie, jednak nie dłużej niż do dnia powołania właściwego prezesa.

Na początku października rozstrzygnięto już konkurs na stanowisko wiceprezesa JSW ds. technicznych, gdzie również od marca był wakat. Nowym wiceprezesem został Tomasz Śledź, wcześniej dyrektor techniczny Ruchu Szczygłowice - części należącej do JSW kopalni Knurów-Szczygłowice. Natomiast w sierpniu wiceprezesem JSW ds. strategii i rozwoju został Artur Dyczko, również wyłoniony w postępowaniu konkursowym.

Daniel Ozon, pełniący obowiązki prezesa JSW, jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej, studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Jest specjalistą w dziedzinie doradztwa finansowego dla przedsiębiorstw, bankowości (inwestycyjnej i korporacyjnej), fuzji, przejęć, restrukturyzacji finansowania, zarządzania wzrostem wartości. Od sierpnia ub. roku jest członkiem rady nadzorczej JSW, pod jego kierownictwem powstała nowa strategia spółki do roku 2030, która wkrótce - po akceptacji obligatariuszy JSW - ma zostać publicznie zaprezentowana.

Zobacz także: Nowy wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej

kn/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze