Gaz
Szwedzkie désintéressement: Nie mamy możliwości zablokowania Nord Stream 2
Szwedzki ambasador w Moskwie przyznał w rozmowie z rosyjskim serwisem RIA Novosti, że jego kraj nie ma możliwości prawnych, aby zablokować budowę gazociągu Nord Stream 2, nawet jeśli negatywnie wpłynie on na energetyczne bezpieczeństwo Europy.
„Nie mamy zbyt wielu możliwości prawnych, aby temu przeszkodzić, nawet jeśli byśmy tego chcieli” - przyznał odnosząc się do projektu Nord Stream 2 Peter Ericsson, ambasador Szwecji w Moskwie, w rozmowie z RIA Novosti. „Być może Nord Stream 2 ma negatywne skutki dla bezpieczeństwa energetycznego UE, ale nie mamy podstaw prawnych, aby powiedzieć „nie” – dodał.
Zobacz także: Nord Stream 2 w polskim internecie [KOMENTARZ]
Przypomnijmy, że we wrześniu zeszłego roku do szwedzkiego rządu wpłynął wniosek o pozwolenie na budowę gazociągu. Szwecja była pierwszym krajem, do którego spółka Nord Stream 2 AG - odpowiedzialna za realizację projektu - złożyła wniosek o zgodę na inwestycję. Pozwolenia na położenie dwóch nitek gazociągu zostały także złożone do rządów innych krajów przez wody terytorialne których będzie przebiegać rurociąg: Rosji, Danii, Niemiec, a kilka dni temu również do Finlandii. Przedstawiciele rosyjskiej spółki liczą, że niezbędne decyzje zapadną do końca tego roku.
Zgodnie z oficjalnym harmonogramem budowa gazociągu ma rozpocząć się w przyszłym roku. Inwestycja ma zostać oddana do użytku wraz z końcem 2019 roku. Gazociąg, będący najdłuższą magistralą gazową położoną na dnie morskim (1200 km), ma przesyłać z Rosji do Niemiec 55 mld m3 gazu rocznie.
Zobacz także: Energetyczne realpolitik. Dlaczego Niemcy potrzebują Nord Stream 2 [ANALIZA]