Sprawozdawcą, uchwalonej przed tygodniem przez Sejm, ustawy w Senacie będzie sen. Adam Gawęda (PiS).
Niektóre zapisy nowelizowanej ustawy mają wejść w życie ze wsteczną mocą i obowiązywać od stycznia oraz od kwietnia 2016 r. Chodzi o naprawienie błędu prawnego, z powodu którego minister energii nie mógł dotąd formalnie dysponować środkami zapisanymi w dziale budżetowym "gospodarka złożami kopalin". Po nowelizacji resort energii bez przeszkód będzie mógł przekazywać środki na restrukturyzację.
W toku prac komisji biuro legislacyjne Senatu zaproponowało poprawkę, zapewniającą - jak argumentowano - "czystość legislacyjną" zapisu o wstecznym obowiązywaniu niektórych zapisów ustawy. Senatorowie przychylili się jednak do zdania resortu energii, przyjmując ostatecznie ustawę bez poprawek, z zachowaniem zapisu, iż wskazane artykuły ustawy "wchodzą w życie z dniem 1 kwietnia 2016 r.".
W dyskusji senator Mieczysław Augustyn (PO) zwrócił uwagę na proponowane w ustawie zwiększenie limitu maksymalnych wydatków budżetowych na restrukturyzację górnictwa z 3 do 7 mld zł. Jego zdaniem rząd nie wskazał, skąd ma pochodzić dodatkowe 4 mld zł na górnictwo, dając jedynie upoważnienie dla premier do przesuwania środków w razie potrzeby, bez umocowania w budżecie państwa.
"Nie wiemy z czego zostaną wzięte te pieniądze (...). Z czego, to znaczy czyim kosztem? Co nie będzie zrealizowane na 4 mld zł? Gdzie nastąpi zabranie tych pieniędzy, z czego się zdejmie?" - pytał senator Augustyn, oceniając, że taki tryb zwiększania limitu wydatków "musi budzić wątpliwości".
"Nam wszystkim powinna zapalić się czerwona lampka. W ciągu kliku tygodni okazuje się, że trzeba więcej niż podwoić wydatki i jeszcze nie określa się, skąd te pieniądze wziąć" - dodał senator Platformy.
Dyrektor departamentu górnictwa w resorcie energii Anna Margis przypomniała, że limit 3 mld zł znalazł się w ustawie przyjętej w styczniu 2015 roku i - wobec wydatków rzędu 1,7 mld zł już zrealizowanych i zaplanowanych do końca 2016 r. - jest niewystarczający. Dyrektor podkreśliła, że określenie górnego limitu na poziomie 7 mld zł, nie oznacza, że cała ta kwota zostanie wydana. Szczegółowe wydatki w konkretnych latach będą natomiast planowane co roku w ustawie budżetowej.
Ze środków budżetowych są finansowane koszty likwidacji kopalń w Spółce Restrukturyzacji Kopalń (SRK) a także czteroletnie urlopy górnicze i odprawy pieniężne dla odchodzących z pracy górników. Dyr. Margis zaznaczyła, że 2017 r. będzie pod tym względem najbardziej - jak mówiła - "budżetochłonny", ponieważ finansowane będą zarówno rozpoczęte już procesy restrukturyzacyjne i urlopy górnicze, jak i nowe odejścia na urlopy i działania w ramach SRK.
"W przyszłym roku będziemy mieć największą kumulację tych środków na urlopy i odprawy (...). Musimy zabezpieczyć na to odpowiednie środki" - powiedziała dyrektor, przypominając, że np. urlop górniczy trwa cztery lata (do momentu uzyskania uprawnień emerytalnych przez górnika - PAP) i w tym czasie wymaga finansowania. Margis zapewniła, że resort energii dysponuje wyliczeniami dotyczącymi wielkości środków potrzebnych na restrukturyzację kopalń i zatrudnienia.
Nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego została przyjęta przez Sejm 14 września. Za jej uchwaleniem głosowało 258 posłów, przeciw 142, a wstrzymało się od głosu 36. Wkrótce ustawą zajmie się Senat, któremu komisja gospodarki narodowej i innowacyjności rekomenduje przyjęcie ustawy bez poprawek.
Po podpisaniu przez prezydenta ustawa ma wejść w życie z dniem następnym po dniu ogłoszenia, z wyjątkiem artykułów obowiązujących z mocą wsteczną, od stycznia lub kwietnia 2016 r.
Choć ustawa w przeważającej części dotyczy górnictwa węgla kamiennego, zawiera także zapisy wydłużające w czasie i zapewniające finansowanie prac likwidacyjnych i zabezpieczających w likwidowanej kopalni siarki Machów oraz kopalni soli Bochnia.
Zobacz także: Komisja energii za zwiększeniem limitu wydatków na górnictwo
Zobacz także: Węglokoks szuka nowych rynków eksportowych