Reklama

Górnictwo

Rząd nie chce odbierać świadczeń górnikom

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski ocenił w czwartek, że oszczędności w Kompanii Węglowej powinny być jak najmniej dotkliwe dla pracowników spółki. Wskazał, że rozmowy ze związkami mogą dotyczyć zawieszenia czy ograniczenia niektórych świadczeń, ale nie odebrania ich.

W Kompanii trwa obecnie spór zbiorowy, w ramach którego związki domagają się gwarancji, że średnie miesięczne wynagrodzenia w spółce nie będą w tym roku niższe od ubiegłorocznych, z uwzględnieniem wszystkich dodatkowych świadczeń. Rozmowy dotyczą też biznesplanu Polskiej Grupy Górniczej (PGG), która z początkiem maja – w ramach programu naprawczego – ma przejąć kopalnie i zakłady Kompanii.

Odnosząc się do prowadzonych w KW rozmów Tobiszowski ocenił, że ewentualne oszczędności w sferze pracowniczej, takie jak zawieszenie na jakiś czas wypłat 14. pensji, powinny być omawiane na końcu – dopiero wówczas, gdy nie uda się znaleźć wystarczających oszczędności w innych miejscach.

Wiceminister podkreślił, że oszczędności mają „w najmniejszym stopniu dotknąć osoby, które są zatrudnione”, a „bonusem” z tytułu ewentualnych ograniczeń i wyrzeczeń strony społecznej będzie zbudowanie rentownej, perspektywicznej i stabilnej pod względem zatrudnienia spółki, jaką ma być PGG.

Obecnie w KW powstaje zespół, w ramach którego związkowcy i przedstawiciele zarządu firmy mają wspólnie przeanalizować założenia biznesplanu PGG, szukając możliwych oszczędności – tak, aby grupa osiągnęła rentowność w końcu przyszłego roku, co jest warunkiem zaangażowania inwestorów. 

„Jesteśmy otwarci – jeżeli (związkowcy – PAP) znajdą pewne pozycje do tego, żebyśmy mogli zrealizować to, co zaplanowaliśmy (…), pewne pozycje kosztowe, to my się do tego przychylimy. Nie chodzi o to, że chcemy na siłę narzucić rację i nie jesteśmy nastawieni na korekty” – zapewnił Tobiszowski, podkreślając, że celem musi być rentowność spółki.

Jego zdaniem płace w Kompanii Węglowej nie są wysokie i nie ma planu ich redukcji, a ewentualne ograniczenia mogą dotyczyć np. zawieszenia wybranych dodatkowych świadczeń, wśród których wymienił tzw. 14. pensję (nagrodę roczną; w KW to koszt ok. 226 mln zł rocznie – PAP) oraz świadczenie pieniężne na pomoce szkolne, które – według Tobiszowskiego – może wymagać analizy, czy powinno przysługiwać wszystkim, czy np. węższej grupie uprawnionych. 

„Na pewno będzie kwestia zastanowienia się nad zawieszeniem pewnych pozycji – czy będziemy w stanie je zrealizować w przyszłym roku czy za dwa lata (…). Daleki jestem od tego, żeby dotykać kwestii pracowniczych; może gdzieś tam pojawi się kwestia zawieszenia na jakiś okres czasu czternastki” – mówił wiceminister, zastrzegając, że nie ma mowy o odbieraniu świadczeń, ale o ewentualnym czasowym zawieszeniu.

Zredukowane będą natomiast wynagrodzenia kierownictwa KW. Tobiszowski poinformował, że wartość kontraktu obecnego prezesa Kompanii jest prawie o połowę mniejsza niż wynagrodzenie jego poprzednika. Obniżenie wynagrodzeń ma dotyczyć także pozostałych stanowisk kierowniczych spółki i poszczególnych kopalń. Kompania rezygnuje również z kosztownych doradców zewnętrznych, na których – jak wykazał niedawny audyt w spółce – w ciągu kilku ostatnich lat wydano prawie 45 mln zł. 

Tobiszowski wyraził nadzieję, że dojdzie do porozumienia ze stroną społeczną w sprawie zasad działania PGG i biznesplanu dla grupy. Brak takiego porozumienia – jak mówił wiceminister – mógłby zaszkodzić nowej spółce, ponieważ związki czy poszczególni pracownicy mogliby np. domagać się w sądach określonych świadczeń, zagwarantowanych wcześniej zawartymi porozumieniami. Stąd potrzeba akceptacji strony społecznej dla planowanych działań naprawczych.

„Bardzo chcę, żebyśmy przeprowadzili ten proces w dialogu (…). Mam świadomość i nadzieję, że po stronie społecznej jest zrozumienie powagi sytuacji” – powiedział wiceminister, który od środy – decyzją premier Beaty Szydło - jest także pełnomocnikiem rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. 

Tobiszowski zapowiedział działania na rzecz tworzenia w Kompanii kopalń zespolonych, znaczącego ograniczenia zatrudnienia osób z uprawnieniami emerytalnymi, a także takie sprofilowanie produkcji poszczególnych kopalń, aby odpowiadała ona zapotrzebowaniu konkretnych odbiorców w energetyce i innych sektorach. Mają być też podjęte działania eliminujące niegospodarność w kopalniach, na którą zwrócił uwagę niedawny audyt zlecony przez resort energii.

„W drugiej połowie roku osiągniemy płynność, natomiast przyszły rok powinien być tym, kiedy (…) powinniśmy mieć skrystalizowaną wizję i ustabilizowaną pozycję sektora węgla kamiennego – do tego zmierzamy i temu służą dzisiaj podejmowane decyzje. Mam nadzieję, że końcówka 2017 r. będzie czasem, kiedy będziemy mieli uporządkowaną kwestię sektora węgla kamiennego w przestrzeni polskiej gospodarki” – podsumował wiceminister.(PAP)

Zobacz także: Bogdanka: Atut czy "kula u nogi" Enei?

Zobacz także: Polityka klimatyczna UE: Polska potrzebuje technologii niskoemisyjnych

PAP - mini

Reklama

Komentarze

    Reklama