W związku z powyższym, strategia nie przewiduje żadnych znaczących modyfikacji struktury przemysłu gazowego. Oznacza to, że Gazprom zachowa kontrolę nad eksportem, a tzw. „niezależni producenci” będą dopuszczani do całego procesu jedynie na zasadach przetargu. „Mając na uwadze dużą wrażliwość rosyjskiej gospodarki na kwestie związane ze sprzedażą gazu, należy dążyć do uniknięcia bezproduktywnej konkurencji krajowych firm na światowych rynkach” - czytamy.
W dokumencie znajdziemy również deklarację, że pomimo zachowania przez Gazprom znakomitej części przywilejów, niezbędnym jest zapewnienie przejrzystości finansowej w poszczególnych obszarach działalności potentata - włączając w to kwestie związane z zakresem i realizacją inwestycji oraz wpływem spółki na ceny oferowanych usług. Autorzy strategii nie doprecyzowali niestety, ani terminu, ani sposobu w jaki chcą osiągnąć nakreślone cele.
Kilka miesięcy temu władze Rosnieftu przedstawiły ministerstwu energetyki listę proponowanych działań, o które powinna zostać uzupełniona koncepcja rozwoju krajowego rynku gazu. Najważniejsze z nich bardzo mocno uderzają w firmę zarządzaną przez Aleksieja Millera, ponieważ zakładają, że do 2025 roku kompetencje związane z transportem oraz magazynowaniem gazu, powinny zostać przekazane do niezależnych od Gazpromu podmiotów. Przedstawiciele Rosnieftu, na czele z Igorem Sieczinem, nakreślili nawet sposób realizacji tych zamierzeń: do 2024 roku gazowy gigant miałby utworzyć spółkę, która po zapewnieniu jej środków trwałych, przekształciłaby się w firmę „niezależną na poziomie akcjonariatu”.
Rywalizacja obydwu państwowych potentatów dotyczy również struktury eksportu "błękitnego paliwa" - w chwili obecnej monopol w tym zakresie posiada Gazprom. Rosnieft od dłuższego czasu lobbuje jednak za liberalizacją rynku, która wymusiłaby na konkurencie obowiązek udostępnienia infrastruktury przesyłowej - oczywiście z zachowaniem kontroli państwa.
Zobacz także: Bitwa o Arktykę. Rosyjskie elity walczą między sobą o zasoby północy
Zobacz także: Prezes Rosnieftu ostrzega: w Rosji może zabraknąć benzyny