Reklama

Gaz

Rosyjska żonglerka podatkami. Ucierpią spółki naftowe i gazowe

  • BTR-3E z belgijską wieżą bezzałogową Cockerill CPWS 30
    BTR-3E z belgijską wieżą bezzałogową Cockerill CPWS 30

W związku z pogłębiającymi się problemami gospodarczymi jakie Rosja przeżywa z powodu utrzymujących się niskich cen ropy i sankcji zachodnich władze podejmują kolejne próby ratowania budżetu centralnego kosztem spółek naftowych i gazowych.

W ubiegłym miesiącu ministerstwo finansów FR zaproponowało, by podatek od wydobycia surowców mineralnych obliczać na podstawie kursu dolara do rubla z końca 2014 r. Dzięki temu budżet centralny wchłonąłby około 600 mld rubli z „bonusu dewaluacyjnego” wiążącego się ze spadającym kursem rosyjskiej waluty.

25 września kursy giełdowe spółek takich jak Rosnieft, Basznieft, Tatnieft, Surgutnieftiegaz czy Transnieft wzmocniły się na wieść o tym, że premier Dmitrij Miedwiediew nie zamierza podejmować działań w obszarze podatkowym uderzających w sektor naftowy. Nadal otwarta pozostała jednak kwestia zmian w obrębie ceł eksportowych by zyskać w ten sposób 190-200 mld rubli. Zgodnie z wprowadzonym pod koniec ubiegłego roku „manewrem podatkowym” miały one stopniowo maleć rekompensując wzrost podatku od wydobycia surowców mineralnych. Jednak najprawdopodobniej w latach 2016-17 nie będą one redukowane według planu co da budżetowi dodatkowe dochody. Pozostałych brakujących kwot ministerstwo finansów FR postanowiło szukać w branży gazowej i metalurgicznej. Już 11 października gabinet premiera Dmitrija Miedwiediewa opublikował dekret zwiększający w roku 2016 stawkę podatku od wydobycia dla Gazpromu o 36,7%. Wpływy z tego tytułu mają wynieść około 100 mld rubli. Trzy dni później pomysły na łatanie budżetu centralnego zatoczyły jednak koło...

Agencja Interfax poinformowała, że ministerstwo finansów ponownie wysunęło propozycję zwiększenia obciążeń dla firm naftowych i pozyskania w ten sposób około 200 mld rubli. Sytuacja musi być zatem poważna. Sprawę próbuje ratować resort energetyki i rozwoju ekonomicznego FR. Jego przekaz w dość enigmatyczny sposób przytoczyły Wiedomosti – mówi on o tym, że 150 mld rubli będzie można pozyskać na potrzeby budżetowe od sektora naftowego nakładając na niego podatek o „krótkim okresie obowiązywania”, a pozostałe 50 mld rubli i tak wpłynie do kasy państwa w związku z większym wydobyciem w 2016 r.

Z całą pewnością sprawa będzie miała ciąg dalszy.

Zobacz także: Modernizacja rosyjskich rafinerii opóźni się o 5 lat. W Rosji zabraknie paliwa?

 

Zobacz także: Gazprom pomoże załatać rosyjską dziurę budżetową

 

 

Reklama

Komentarze

    Reklama