Rosyjskie działania mające na celu zorganizowanie dostaw gazu dla wszystkich mieszkańców kraju rozpoczęły się w 2005 roku. Głównym ich wykonawcą był, i nadal jest, koncern Gazprom. Obecnie rząd Miedwieiewa uznał, że szybkość tych procesów jest niewystarczająca i przedstawił postulaty zmian regulacyjnych mających temu zapobiec. Postulaty te posłużą przede wszystkim finansowemu wzmocnieniu rosyjskiego monopolisty.
Jako, że w ostatnich latach tempo gazyfikacji spada, Minister Energetyki Aleksander Nowak zalecił, żeby poszczczególne jednostki administracyjne Federacji Rosyjskiej zmniejszyły obciążenia dla nowo wybudowanej sieci dystrybucyjnej. Ma to sie odbywać poprzez zmniejszenie albo zlikwidowanie podatku od nieruchomości, któremu podlegają nowe sieci albo nieodpłatne oddanie budującym je koncernom nieruchomości państwowych i samorządowych. Nie ma wątpliwości, że taki przywilej znacznie podreperuje budżet Gazpromu.
Kolejny instrument, którego powstanie zadeklarował Minister, będzie mieć formę finansowych gwarancji dla dostawcy gazu. Jeżeli jednostki terytorialne Federacji Rosyjskiej nie wywiążą się z obowiązku synchronizacji klientów z dostawcą, będą zmuszone do ponoszenia konsekwencji finansowych. Zostaną również objęte klauzulą "Take or Pay". W przypadku zadeklarowania wyższego zapotrzebowania na gaz, niż to realnie istniejące na ich terenie, będą zmuszone zapłacić za niepobrany przez mieszkańców gaz. Uwolni to Gazprom od ryzyka błędnej kalkulacji zapotrzebowania na surowiec.
Trzecim problemem Gazpromu od wielu lat jest systematyczne naruszanie dyscypliny płatniczej. "Łączna kwota długu gazowego jest znaczna i wynosi obecnie ponad jest 217 mld rubli" - powiedział Novak. Aby rozwiązać ten problem rząd już uchwalił ustawę, która zwiększa odpowiedzialność odbiorców gazu.
Powyższe instrumenty, mogą sie faktycznie przyczynić do gazyfikacji Rosji. Na pewno jednak przyczynią się do poprawy budżetu Gazpromu.
Zobacz także: ONZ: zmiany klimatu spowodują olbrzymie straty w gospodarce światowej
Zobacz także: UOKiK zgłasza zastrzeżenia do Nord Stream II