Wiadomości
W Mali z dnia na dzień wstrzymano wszystkie loty krajowe i międzynarodowe. Zabrakło paliwa
Wszystkie krajowe linie lotnicze w Mali zawiesiły w środę loty lokalne i międzynarodowe z powodu braku paliwa. Kryzys może potrwać co najmniej kilka dni - poinformował dyrektor Krajowej Agencji Lotnictwa Cywilnego płk Yaya Toure.
Niektórzy międzynarodowi przewoźnicy zrezygnowali z lotów do Bamako, inni zdecydowali się na międzylądowania i tankowanie w sąsiednich krajach. Kilka linii lotniczych, takich jak Ethiopian czy Turkish Airlines, poinformowało swoich pasażerów o modyfikacji lub odwołaniu niektórych lotów.
Rządząca krajem od 2020 roku junta wojskowa informację o braku paliwa, a tym samym o wstrzymaniu wszystkich lotów, przekazała bez wcześniejszego ostrzeżenia, kompletnie zaskakując przewoźników. Doprowadziło to do chaosu na lotniskach, zwłaszcza na stołecznym w Bamako, z którego odbywają się loty międzynarodowe.
Czytaj też
Władze nie podały przyczyny wyjaśniającej, dlaczego żaden z trzech dostawców paliwa – Total Energies, Ola Energy i Star Oil Mali – nie posiada zapasów ani dlaczego nie przewidziano takiej sytuacji.
Pewnym wyjaśnieniem niedoboru paliwa może być fakt, że Mali od czasu, gdy władzę przejęli wojskowi, doświadcza częstych i długich przerw w dostawie energii elektrycznej. Administracja i powiązani z juntą właściciele przedsiębiorstw i prywatnych domów masowo korzystają z generatorów, które zużywają dużo paliwa, czyniąc je towarem bardzo deficytowym. Pogorszyła się też sytuacja bezpieczeństwa w kraju, przez co konwoje z paliwem, które zwykle z portów morskich sąsiednich krajów docierały do Bamako w pięć dni, obecnie eskortowane przez wojsko pokonują tę trasę w dwa tygodnie.