Wiadomości
USA chcą przejąć samolot należący do Rosnieftu. Jest tylko jeden problem
Stany Zjednoczone wydały nakaz zatrzymania odrzutowca wartego 25 milionów dolarów, który należy do rosyjskiego koncernu naftowego Rosnieft. Nie wiadomo jednak, gdzie jednostka może się obecnie znajdować.
W opublikowanej w środę nocie prasowej amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości czytamy, że Sąd Okręgowy dla wschodniej części stanu Nowy Jork zezwolił na zajęcie samolotu należącego do Rosnieftu w oparciu o naruszenie amerykańskiej ustawy reformy kontroli eksportu (Export Control Reform Act, ECRA) oraz sankcji nałożonych na Rosję.
W odpowiedzi na dokonaną w lutym ubiegłego roku agresję na Ukrainę, Stany Zjednoczone nałożyły liczne sankcje na moskiewski reżim obejmujące m.in. zakaz eksportu, reeksportu i transferu samolotów wyprodukowanych w USA do Rosji. Wyjątkiem mają być statki powietrzne posiadające specjalne rządowe pozwolenie oraz jednostki czarterowane przez rosyjskie linie lotnicze.
Czytaj też
Z dochodzenia Departamentu Sprawiedliwości wynika, że od momentu wejścia w życie sankcji w lutym ubiegłego roku, wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych samolot Boeing 737-7JU latał do Rosji co najmniej siedem razy, naruszając tym samym prawo federalne.
Może pojawić się jednak problem z przejęciem maszyny, ponieważ w nocie prasowej Departamentu jest wzmianka, że odrzutowiec ostatni raz był w Stanach Zjednoczonych w marcu 2014 roku. Uważa się, że obecnie znajduje się on na terytorium Federacji Rosyjskiej, choć nie jest to w pełni potwierdzona informacja.
Czytaj też
Boeing 737-7JU należeć ma do rosyjskiego koncernu naftowego Rosniefu, kierowanego przez Igora Sieczina. Szef spółki i wieloletni sojusznik Władimira Putina także został objęty amerykańskimi sankcjami.
„Łamiąc kontrole eksportowe Departamentu Handlu, Rosnieft przekształcił swój odrzutowiec w kontrabandę" – powiedział Andrew Adams, urzędnik Departamentu Sprawiedliwości.
Dochodzenie w sprawie Sprawa samolotu obecnie prowadzi FBI oraz amerykański Departament Handlu.