Wiadomości
Szef MAE: limit cenowy za rosyjską ropę powinien dotyczyć również produktów rafinacji
Szef Międzynarodowej Agencji Energii powiedział, że propozycja G7 dotycząca nałożenia limitu cen na rosyjską ropę powinna obejmować również produkty rafinacji.
G7 rozważa nałożenie limitu cen na rosyjską ropę w celu utrzymania przepływu ropy i ograniczenia inflacji, jednocześnie ograniczając dochody dla Moskwy za wojnę na Ukrainie. Wprowadzony przez G7 limit mógłby obniżyć cenę baryłki z Rosji do poziomu sprzed ataku na Ukrainę lub do kosztów wydobycia. Wszystko zależny od tego, jaki pułap zostanie ustalony.
"Mam nadzieję, że propozycja, która jest ważna, aby zminimalizować wpływ na gospodarki na całym świecie, uzyska poparcie kilku krajów" - powiedział agencji Reuters dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol w wywiadzie na marginesie forum energetycznego w Sydney.
Czytaj też
"A jeśli jest realizowana, to nie skupia się tylko na ropie naftowej, bo produkty rafinowane są również ważnym wyzwaniem dla gospodarek i będą większym wyzwaniem w najbliższych miesiącach" – dodał.
Wzrost cen
Ceny produktów rafinowanych, takich jak benzyna i olej napędowy czy LPG gwałtownie wzrosły nawet bardziej niż ropa naftowa w następstwie utraty dostaw z Rosji, z powodu globalnego kryzysu zdolności rafinerii po zamknięciu kilku zakładów na całym świecie.
Pomysł G7 polega na powiązaniu usług finansowych, ubezpieczeń i wysyłki ładunków ropy z pułapem cenowym. Nadawca lub importer mógłby uzyskać te usługi tylko wtedy, gdyby zobowiązał się do ustalonej maksymalnej ceny za rosyjską ropę. Birol powiedział, że nie wie, na jakim poziomie zostanie ustalony pułap cenowy.
Szef MAE przebywał w Sydney, by wraz z australijskim rządem współorganizować spotkanie państw regionu Indo-Pacyfiku, na którym dyskutowano o łańcuchach dostaw, przejściu na czystą energię i bezpieczeństwie energetycznym. Wśród krajów uczestniczących w spotkaniu były Stany Zjednoczone, Indie, Japonia i Indonezja.