Wiadomości
Ropa tanieje, bo UE łagodzi propozycje sankcji wobec Rosji
Ropa naftowa tanieje kolejną sesję, po najmocniejszej od ponad 5 tygodni przecenie w poniedziałek, w reakcji na łagodniejsze stanowisko UE wobec sankcji na import ropy z Rosji, za jej inwazję na terytorium Ukrainy. Na rynkach dominują też obawy o wzrost gospodarczy, a tym samym możliwy mniejszy popyt na paliwa - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 103,71 USD, niżej o 1,34 proc., po spadku notowań w poniedziałek o ok. 6 proc.
Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na lipiec jest wyceniana po 104,50 USD za baryłkę, w dół o 1,36 proc.
Unia Europejska złagodziła proponowane sankcje na import do Europy rosyjskiej ropy naftowej, po weekendzie sporów, chociaż jej celem jest nadal utrzymanie kluczowego przepisu dotyczącego transportu surowca.
Wg dokumentów, do których dotarła agencja Bloomberg, UE zrezygnuje z proponowanego zakazu dla statków należących do UE, które transportują rosyjską ropę do krajów trzecich. Co istotne - wciąż trwają prace nad zakazem ubezpieczenia tankowców, który stanowi pewną przeszkodę w transporcie ropy.
Tymczasem przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen udała się w poniedziałek na Węgry, aby omówić z premierem Viktorem Orbanem ewentualny unijny zakaz importu surowców energetycznych z Rosji.
Czytaj też
Po tej wizycie napisała ona na Twitterze, że rozmowa przyniosła pewne postępy.
"Wieczorna dyskusja z premierem Viktorem Orbanem była pomocna w wyjaśnianiu kwestii związanych z bezpieczeństwem energetycznym" - poinformowała von der Leyen. "Zrobiliśmy postępy, ale konieczna jest dalsza praca" - dodała.
Węgry to jeden z kilku krajów UE sprzeciwiających się projektowi nowych sankcji przeciw Rosji, przewidujących m.in. embargo na dostawy rosyjskiej ropy naftowej. UE ogłosiła już pięć pakietów sankcji na Rosję za jej inwazję na Ukrainę.
Rynek ropy na razie podlega okresowi bardzo niestabilnego handlu od czasu, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego.
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania już wprowadziły zakaz importu ropy z Rosji, podczas gdy UE wciąż stara się przezwyciężyć sprzeciw, szczególnie Węgier, wobec zastosowania podobnych środków.
"Opór Węgier może sugerować, że możemy zobaczyć jeszcze dalsze osłabienie unijnych sankcji na Rosję" - ocenia Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING Groep NV.
Tymczasem inwestorzy niepokoją się o perspektywy wzrostu gospodarczego w czasie zacieśniania polityki kredytowej przez banki centralne, co może schłodzić gospodarki i wpłynąć na spadek zapotrzebowania na ropę i jej produkty. W tym kontekście gracze rynkowi będą z uwagą obserwować publikację wskaźnika CPI w USA, który zostanie podany w środę.
Z pola widzenia rynków nie schodzą też zmagania podejmowane przez chińskie władze w walce z epidemią Covid-19, najsilniejszą od ponad 2 lat.
Wprowadzane w Chinach lockdowny poważnie wpływają na kondycję tamtejszej gospodarki, a premier Chi Li Keqiang ostrzegł o "skomplikowanej i poważnej" sytuacji na rynku zatrudnienia, w czasie gdy władze w Pekinie i Szanghaju zaostrzyły blokady w celu zahamowania rozprzestrzeniania się Covid-19. To wpływa na znaczne ograniczenie mobilności mieszkańców i spadek zapotrzebowania na benzynę, olej napędowy i paliwo do odrzutowców.